Indie: Zmarł jeden z najbogatszych rosyjskich deputowanych. Paweł Antow wypadł z okna
Rosyjski polityk zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach. Jego ciało znaleziono w kałuży krwi pod hotelem, w którym świętował swoje 65. urodziny - poinformowała Ukraińska Niezależna Agencja Informacyjna.
Ciało miliardera znaleziono w sobotę w Rayagad w Indiach. Paweł Antow miał spaść z trzeciego piętra hotelu. Dzień wcześniej poleciał do Indii w towarzystwie trzech osób, aby świętować swoje 65. urodziny.
Po uroczystości w pokoju hotelowym znaleziono przyjaciela Antowa, który leżał nieprzytomny wśród pustych butelek po alkoholu. W drodze do szpitala mężczyzna zmarł. Jakiś czas później odnaleziono ciało deputowanego. Indyjska policja nie wyklucza, że miliarder mógł wpaść w rozpacz po śmierci przyjaciela i popełnić samobójstwo.
ZOBACZ: Włochy. Włamanie do willi oligarchy. Oleg Tińkow stracił setki tysięcy euro
W 2018 roku "Forbes" oszacował zarobki Antowa na 10 mld rubli, czyli prawie 150 mln dolarów. Biznesmen należał do rządzącej partii Jedna Rosja. W 2018 i 2019 roku znalazł się na prowadzonej przez rosyjskie wydanie magazynu "Forbes" liście najbogatszych rosyjskich urzędników państwowych. W kolejnych latach nie był już notowany w tym rankingu.
Po wybuchu wojny polityk krytykował inwazję armii Putina na Ukrainę.
W czerwcu na profilu Antowa w jednym z mediów społecznościowych pojawił się komentarz na temat ostrzału przez rosyjskie wojsko budynku mieszkalnego w Kijowie. "Prawdę mówiąc, niezwykle trudno jest nazwać to inaczej niż mianem terroru" - głosił ten wpis. Krótko później został usunięty, a Antow nazwał go "wynikiem błędu technicznego". "Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że jestem zwolennikiem prezydenta i patriotą mojego kraju, szczerze podzielam cele specjalnej operacji wojskowej (w ten sposób władze Rosji nazywają inwazję na Ukrainę - red.)" - napisał potem Antow.
Zagadkowe śmierci rosyjskich oligarchów
To nie pierwsza śmierć rosyjskiego oligarchy w ostatnich miesiącach. Od początku wojny w Ukrainie w tajemniczych okolicznościach zginęło już kilku rosyjskich miliarderów. W kwietniu Siergieja Protosenię znaleziono powieszonego w ogrodzie jego hiszpańskiej willi. Obok leżały zwłoki jego żony i córki oraz zakrwawiona siekiera. Dzień wcześniej w mieszkaniu w Moskwie znaleziono ciała wiceprezesa Gazprombanku - Władysława Awajewa, jego córki oraz żony. Cała trójka miała rany postrzałowe, a w ręku Awajewa znajdowała się broń palna.
ZOBACZ: Włochy. Zniknął jacht oligarchy. "Maksymalnie wykorzystał czas"
W listopadzie w katastrofie helikoptera zginął Wiaczesław Taran, prezes platformy handlowej Libertex Group. W grudniu we Francji zmarł Dmitrij Zelenow, właściciel największego rosyjskiego koncernu deweloperskiego. Podczas kolacji z przyjaciółmi miał źle się poczuć, spaść ze schodów i doznać poważnych obrażeń. Rosyjski oligarcha trafił do szpitala w Nicei, ale lekarzom nie udało się go uratować.
Czytaj więcej