Wielka Brytania: Urodziła syna w helikopterze. "Byłam w najlepszym możliwym miejscu"

Świat
Wielka Brytania: Urodziła syna w helikopterze. "Byłam w najlepszym możliwym miejscu"
Google Maps/twitter.com/timesofbristol
Kobieta urodziła w drodze do miasta Truro

Kobieta z Wielkiej Brytanii urodziła w helikopterze lecącym z Wysp Scilly na kontynent. Na transport lotniczy zdecydowano się w obawie przed komplikacjami w czasie porodu.

41-letnia Jennie Trevithick trafiła do szpitala St Mary's na wyspach Scilly ze swoim partnerem, 38-letnim Haydenem Simpsonem, kiedy zaczęła mieć skurcze.

 

Położna martwiła się o to, że mogą wystąpić komplikacje porodowe. Postanowiono przetransportować ciężarną helikopterem do oddalonego o około 50 mil miasta Truro na Półwyspie Kornwalijskim.

 

W trakcie lotu poród postępował tak szybko, że dziecko pojawiło się na świecie, zanim helikopter straży przybrzeżnej zdążył wylądować. 

"Czułam się super bezpiecznie"

Po wylądowaniu partner kobiety przeciął pępowinę. Cała trójka została przewieziona do szpitala Royal Cornwall. 

 

- Wszyscy mówili, że przebywanie podczas porodu w helikopterze musiało być przerażające, ale tak naprawdę czułam się super bezpiecznie – byłam w najlepszym możliwym miejscu. Nie mogłabym pragnąć niczego więcej - powiedziała kobieta w rozmowie z BBC.

 

ZOBACZ: Lublin. Włamał się do samochodu i dokonał kradzieży... bo urodziło mu się dziecko

 

- To było surrealistyczne przeżycie. Trzymałam dziecko, gdy lądowaliśmy, spojrzałam w górę i zapytałam: "Gdzie jesteśmy? Co się dzieje?" - dodała.

 

Jak podają brytyjskie media, matka i jej syn czują się dobrze.

an/pgo / theguardian.com / BBC
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie