Białoruś. Alaksandr Łukaszenka obawia się ataku ze strony sąsiadów
- Nie możemy wykluczyć rozpętania agresji przeciwko naszemu krajowi. Przynajmniej widzimy taką gotowość ze strony naszych sąsiadów - stwierdził na spotkaniu z wojskiem i siłami bezpieczeństwa przywódca Białorusi Alaksandr Łukaszenka. Opowiedział też o przeprowadzonych ćwiczeniach sił natychmiastowego reagowania.
- Mamy świadomość, kto popycha tych właśnie sąsiadów, aby tworzyli napięcia na naszych granicach - powiedział Łukaszenka.
Obawy miały skłonić go do podjęcia decyzji o przetestowaniu odpowiednich jednostek. - Nasza armia ma tak zwane siły natychmiastowego reagowania. Jeśli coś nieoczekiwanie (się wydarzy - red.), to siły te na określony czas są postawione w stan gotowości i wysyłane do miejsca, w którym występują napięcia - wyjaśnił, cytowany przez ITAR-TASS.
Media informowały opinię publiczną o przebiegu tych wydarzeń, m.in. o wyjeździe jednostek, przeprawie dwóch jednostek przez Niemen i Berezynę, budowie mostów pontonowych.
Druga część manewrów. Działania antyterrorystyczne
Jak mówił, druga część manewrów miała dotyczyć działań antyterrorystycznych. Zaznaczył, że te działania nie są zadaniami wojska tylko KGB. - To drugi kierunek, nad którym ostatnio pracowano. Operacja antyterrorystyczna i rozmieszczenie sił natychmiastowego reagowania w przypadku nagłego ataku na naszą ziemię - mówił Łukaszenka.
Zaznaczył też, że ćwiczenia zostały zakończone i "zarówno siły zbrojne, siły operacji specjalnych, jak i jednostki specjalne są na swoich stałych miejscach rozmieszczenia".
TASS przypominał, że siódmego grudnia Sekretariat Stanu Rady Bezpieczeństwa Białorusi poinformował o rozpoczęciu inspekcji systemu reagowania państwa na akty terroryzmu. Zwrócono uwagę, że w trakcie kontroli planowano przemieszczenie sprzętu wojskowego i personelu SB, czasowe ograniczenie poruszania się cywilów i transportu prywatnego po niektórych drogach.
Rozmieszczenie wojsk
- Jeśli chcesz pokoju, szykuj się na wojnę - mówił Łukaszenka, cytowany przez agencję Belta i dodał, że używa tej maksymy, żeby odpowiedzieć na "wszelkiego rodzaju plotki, które pojawiają się w społeczeństwie, zwłaszcza w Internecie, o ruchu Sił Zbrojnych Białorusi i wspólnego ruchu Sił Zbrojnych Białorusi i Rosji".
ZOBACZ: Spotkanie Putin-Łukaszenka w Mińsku. "Zachód powinien posłuchać głosu rozsądku"
Przypomniał, że oba państwa w ramach wieloletniego porozumienia utworzyły zgrupowanie sił, które ma reagować na zagrożenia dla Państwa Związkowego.
- Prowadzimy ćwiczenia. Teraz, ze względu na obecną sytuację i zagrożenia, są one na większą skalę. W związku z tym prowadzimy ćwiczenia na naszym terenie. Przesuwamy zarówno wspólne zgrupowanie sił zbrojnych, jak i nasze Siły Zbrojne tam, gdzie uznamy to za stosowne. Kropka - podkreślił białoruski przywódca i dodał: "żadnych teorii spiskowych".
Czytaj więcej