Rosja: Propagandzistka Margarita Simonian mówiła o ludożerstwie. Szeptała też do ucha Putina
Podczas wtorkowych uroczystości na Kremlu prezydent Rosji Władimir Putin wręczał odznaczenia m.in. dla Margarity Simonian zwanej "carycą propagandy". Gdy kobieta odbierała Order Honoru, w pewnym momencie nachyliła się w stronę Putina i szepnęła mu coś na ucho.
Ceremonię wręczenia medali transmitowała telewizja RT.
Podczas uroczystości Władimir Putin wręczył odznaczenia m.in. rosyjskim przywódcom czterech nielegalnie zaanektowanych ukraińskich regionów, w tym Denisowi Puszylinowi i Leonidowi Pasiecznikowi. Odznaczono też propagandzistkę Margaritę Simonian z telewizji RT.
ZOBACZ: Rosja używa Facebooka do ataków na Ukrainę. Specjalna instrukcja
- Dziękujemy za wyrwanie naszych ludzi z krwawych paszcz tych ludożerców - mówiła kobieta. - Pomożemy wam ubić tych ludożerców tak, jak tego od nas wymagacie - dodała.
Simonian pokazała w sieci zdjęcie, na którym pozuje m.in. z liderem samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Denisem Puszylinem.
"Ale mamy inne pytanie: co się dzieje z Putinem? Czy naśladuje akt seksualny? A może ktoś na Kremlu zapomniał zamknąć okna? Przemówienie Simonian o 'kanibalach' wymaga szczególnej uwagi" - skomentowała wtorkową uroczystość i zachowanie Władimira Putina Nexta.
"Co ona szeptała mu do ucha? Wasze sugestie?" - pytał z kolei doradca ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych Anton Heraszczenko.
Putin spotkał się z Łukaszenką
"Alaksandr Łukaszenka prawdopodobnie udaremnił wysiłki Władimira Putina, który dążył do zmuszenia Białorusi do dalszej integracji z Rosją" - ocenił amerykański Instytut Badań nad Wojną, komentując poniedziałkową wizytę prezydenta Rosji na Białorusi. Z kolei sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow uważa, że Putin chciał namówić Łukaszenkę do zaatakowania Ukrainy.
W poniedziałek Władimir Putin, po trzyletniej przerwie, złożył wizytę w Mińsku. Daniłow przekazał informacje strony ukraińskiej, z których wynika, że prezydent Rosji chciał przekonać Łukaszenkę, by dołączył do inwazji na Ukrainę, ale białoruski przywódca oraz jego obywatele nie są do tego przekonani. Daniłow zastrzegł, że czas pokaże, czy Putin przekonał swojego partnera.
ZOBACZ: Spotkanie Putina i Łukaszenki. Eksperci analizują, co chciał osiągnąć Kreml
Wizyta opisana została również w najnowszym raporcie analityków z amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną, gdzie czytamy, że "udział Białorusi w wojnie Putina z Ukrainą jest mało prawdopodobny". Ich zdaniem pośrednio świadczy o tym fakt, że rosyjski prezydent "zaakceptował argumenty Łukaszenki i nie 'przekonał go' do zmiany podejścia".
Zwrócono też uwagę, że przywódcy "powstrzymali się od publicznej dyskusji na temat inwazji na Ukrainę".
Czytaj więcej