Ostrów Wielkopolski. Sprzedawca karpi miał je zabijać bez ogłuszania. Sprawa w prokuraturze
Zabijanie bez ogłuszania, patroszenie żywych ryb, urywanie głów, używanie nieodpowiednich narzędzi - m.in. takie praktyki miała zarejestrować Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva! na jednym ze stoisk z rybami w powiecie ostrowskim. Sprawą zajęła się prokuratura.
Aktywiści z Fundacji w mediach społecznościowych poinformowali o podjętym przez nich prywatnym śledztwie dotyczącym praktyk na jednym ze stoisk z rybami w powiecie ostrowskim (woj. wielkopolskiej).
Zabijał karpie bez ogłuszania
"To, co zarejestrowali aktywiści jest wstrząsające, aż ciężko wyobrazić sobie, jak wielkie cierpienie zadawano rybom zabijanym w namiocie" - czytamy we wpisie Fundacji. Dołączono do niego nagranie, na którym widać, jak mężczyzna sprzedający karpie zabija je bez wcześniejszego ich ogłuszania.
ZOBACZ: Boże Narodzenie. Rosną ceny ryb, w tym karpia. Jak zaoszczędzić przed świętami?
"Zabijanie bez ogłuszania, patroszenie żywych ryb, urywanie głów, używanie nieodpowiednich narzędzi (nóż do chleba z piłką), to wielokrotnie zarejestrowane na nagraniu sytuacje" - donoszą aktywiści.
Jak oceniają, to doszło do znęcania nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem.
Zawiadomienie do prokuratury
Fundacja powiadomiła w tej sprawie Powiatowego Lekarza Weterynarii oraz złożyła zawiadomienie do prokuratury. Dołączono do niego trzy i pół godziny nagrań ze stoiska.
Aktywiści podkreślają, że "koszmar ryb nie jest tylko przedświątecznym problemem", a na nagranym stoisku regularnie odbywa się sprzedaż.
Czytaj więcej