Elon Musk zapowiedział, że przestanie być szefem Twittera. Jest warunek
"Zrezygnuję z funkcji dyrektora generalnego, gdy tylko znajdę kogoś na tyle głupiego, by przyjąć to stanowisko!" - napisał właściciel Twittera, Elon Musk. Wcześniej miliarder utworzył ankietę, w której 57,5 proc. internautów opowiedziało się za tym, by Musk przestał kierować platformą.
Elon Musk przejął Twittera pod koniec października. Swoje rządy rozpoczął od zwolnień najważniejszych osób w serwisie. Zapowiedział również wprowadzenie wielu zmian na platformie. Część decyzji miliarder pozostawia jednak w rękach... internautów. W poniedziałek szef Twittera utworzył ankietę, w której zapytał internautów, czy powinien ustąpić ze stanowiska szefa tej platformy. Zagłosowało ponad 17,5 mln internautów. 57,5 proc. z nich uważa, że Musk nie powinien stać na czele Twittera.
Musk: Zrezygnuję, gdy znajdę kogoś na tyle głupiego, by przejął to stanowisko
Miliarder zapowiedział, że wyniki zastosuje się do wyników głosowania. W środę ogłosił więc, że zrezygnuje z funkcji dyrektora generalnego Twittera, gdy "znajdzie kogoś na tyle głupiego, by przejął to stanowisko!" Dodał, że potem zajmie się kierowaniem zespołami ds. oprogramowania i serwerów.
44 mld dolarów za Twittera
Elon Musk złożył ofertę zakupu Twittera opiewającą na 44 mld dolarów w kwietniu. W maju wycofał się jednak twierdząc, że Twitter nie chce udzielić mu informacji o tym, ile kont użytkowników jest fałszywych.
ZOBACZ: Elon Musk poda się do dymisji? O losach CEO Twittera może zadecydować… ankieta.
W lipcu Musk podał, że wycofuje się z zakupu z powodu "fałszywych i wprowadzających w błąd" informacji o firmie. Wkrótce potem Twitter podał Muska do sądu, a cena akcji serwisu znacznie spadła.
Na początku października miliarder zmienił zdanie po raz kolejny i oświadczył, że jest gotów kupić Twittera za pierwotnie uzgodnioną z serwisem cenę 44 mld dolarów. Pod koniec października poinformowano, że transakcja została sfinalizowana.
Czytaj więcej