Budka o Patriotach. Pan prezes nie miał racji
- Bardzo ważna polityczna wizyta - powiedział w "Gościu Wydarzeń" wiceprzewodniczący PO Borys Budka o wizycie prezydenta Ukrainy w USA. Przyznał, że chciałby wizyty Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie, ale dodał, że "to jego własna decyzja". Przekazanie Patriotów uznał za dobry ruch. - Kaczyński próbował zablokować przekazanie Patriotów niemieckich do Polski, bo ma fobię antyniemiecką - mówił.
- Z politycznego punktu widzenia bardzo ważne jest wystąpienie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w Kongresie USA - powiedział w "Gościu Wydarzeń" Borys Budka, wiceprzewodniczący PO i szef klubu Koalicji Obywatelskiej. - Myślę, że z jednej strony (będzie to) podziękowanie Amerykanom, a z drugiej strony apel o to, by jednak cały czas mieli na względzie to, co dzieje się w Ukrainie i dalej pomagali - dodał Budka.
Według niego Zełenski będzie chciał pokazać, że walka Ukraińców to "nie tylko walka o ich niepodległość, tylko walka o Ukrainę, ale to jest walka o wartości, które podzielają narody zachodu, Unia Europejska, Stany Zjednoczone" - mówił Budka.
- Bardzo ważna polityczna wizyta - dodał. Uznał, że wizyta w Kongresie to ukłon w stronę tych, którzy zatwierdzają budżet", a co za tym idzie "w stronę Republikanów". - Na pewno należy to tak odczytywać - powiedział.
Jego zdaniem, przekazanie Patriotów Ukrainie przez USA to "ważny i konkretny gest ze strony Amerykanów".
Budka: Kaczyński blokował Patrioty, bo ma fobie antyniemiecką
- Kiedy prezes Kaczyński mówił, że Patrioty powinny pojechać na Ukrainę, to nie zostawiliście na nim suchej nitki. Okazuje się, że można szybko przeszkolić załogi do Patriotów i można je przekazać Ukraińcom. Czyli prezes Kaczyński miał rację - pytał Bogdan Rymanowski.
- Niestety pan prezes (Kaczyński) nie miał racji. Niemcy przekazali Polsce obronę przeciwrakietową tutaj do naszego kraju i to była ich decyzja. Takie decyzje są załatwiane na innych szczeblach i cieszę się, że rząd PiS wycofał się z tej absurdalnej decyzji blokowania Patriotów dla Polski - odpowiedział Budka.
ZOBACZ: USA. Ukraina otrzyma Patrioty. System zostanie włączony do nowego pakietu pomocy wojskowej
- Kaczyński próbował zablokować przekazanie Patriotów niemieckich do Polski, dlatego, że ma fobię antyniemiecką. Antyniemieckość Kaczyńskiego była ważniejsza niż bezpieczeństwo Polaków. Cieszę, się, że tutaj akurat prezydent Andrzej Duda postawił się prezesowi Kaczyńskiemu - powiedział.
- Cieszę się, że (Mariusz) Błaszczak, który silny nie jest - raz tak, raz tak - poparł stanowisko prezydenta i że Jarosław Kaczyński wycofał się z bardzo złego blokowania Patriotów - mówił Budka.
Decyzja o wizycie w Warszawie należy do Zełenskiego
Zapytany o możliwą wizytę prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie powiedział, że "chciałby, żeby tak było".
- Polacy od samego początku pokazują jak należy pomagać. Polskie społeczeństwo w tej pierwszej fazie bez żadnego zająknięcia organizowało pomoc - powiedział Budka. - W tej sprawie opozycja, rząd, wszyscy mówią jednym głosem - dodał.
ZOBACZ: Wołodymyr Zełenski spotka się w Białym Domu z Joe Bidenem
- Jeżeli względy bezpieczeństwa na to pozwolą, to z pewnością prezydent Zełenski chciałby zatrzymać się w Polsce - powiedział.
- Ale pamiętajmy, że w Ukrainie trwa wojna. Że Rosjanie są w takiej desperacji, że prezydent będzie myślał jak bezpiecznie wrócić do swojego kraju, żeby nadal być tym, który jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo. Decyzja będzie na pewno należała do prezydenta Zełenskiego, ale również do NATO, które zabezpiecza taką wizytę - dodał.
Pieniądze z UE dawno powinny być w Polsce
Zapytany, czy opozycja poprze ustawę o Sądzie Najwyższym powiedział, że czeka aż Zjednoczona Prawica sama poprze własną ustawę.
- Na razie to niech wreszcie pan prezes Kaczyński poprze własną ustawę, byliśmy gotowi do pracy. Premier przyszedł do Sejmu, mówiąc, że nie ma większości u siebie w obozie, wskazywał na Ziobrę, na Solidarna Polskę i poprosił bardzo grzecznie: "pracujmy nad tym". Odpowiedzieliśmy twierdząco - powiedział Budka.
- Byliśmy gotowi do tego, by przyjąć ustawę jeszcze przed nowym rokiem - wyjaśnił.
Po wystąpieniu prezydenta, który mówił, ze nie konsultowano z nim ustawy, została ona wycofana z porządku obrad. - Pan premier robi szopkę z parlamentu. Marszałek Grodzki był gotowy jeszcze na dzisiaj zwoływać posiedzenie Senatu, żeby temat zamknąć - przypomniał. Jego zdaniem opozycja była przygotowana, żeby bardzo szybko, zgodnie z sejmową procedurą, przyjąć odpowiednie poprawki. Mówił o spotkaniu KO, PSL, Polski 2050, Lewicy.
ZOBACZ: Wizyta Zełenskiego w USA. Dmitrij Pieskow: Nie widzimy szans na rozmowy pokojowe z Ukrainą
- Uzgodniliśmy cztery wspólne poprawki, żeby prace komisji były szybkie. I co się okazuje? Że pani marszałek Sejmu mówi, że "nie będzie nam nikt narzucał ustaw, potrzebujemy więcej czasu" i wycofali się z prac - powiedział. - Pytanie dlaczego nie ma żadnych rozmów w tym zakresie - zastanawiał się Budka.
- Czy gdyby ta ustawa nie różniła się w styczniu od tej którą już widzieliście, to jakie są warunki brzegowe poparcia opozycji dla tej ustawy? - pytał Bogdan Rymanowski.
- Ustawa musi być zgodna z konstytucją, wypełniać kamienie milowe i realizować orzeczenia TSUE - powiedział Budka.
"Nikt tak naprawdę nie wie dzisiaj co leży na stole"
Dodał, że "najlepsza ustawa leży od dawna w parlamencie". - Złożyliśmy ją, PSL złożyło swoją i są one blokowane - przypomniał. Dodał, że "nikt tak naprawdę nie wie dzisiaj, co leży na stole".
Zwrócił uwagę, że premier powiedział w szerokim gronie, że "pieniądze z UE są zablokowane, ponieważ prezydencka ustawa, która miała je odblokować, została tak poprawiona przez obóz władzy, że jest nie do zaakceptowania".
- Rządzący szopkę robią z Polski i Polaków od 21 miesięcy, nie potrafiąc przyjąć bardzo prostych rozwiązań odblokowujących pieniądze z UE - mówił Budka. - Te pieniądze od dawna powinny być w Polsce - dodał.
ZOBACZ: KRS negatywnie o nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. "Likwidacja sądownictwa"
- Jesteśmy za tymi pieniędzmi. Chcieliśmy, żeby znaczna ich część była wydatkowana przez samorządy, na dole - zadeklarował Borys Budka. Argumentował, że opozycja czekała na ustawę i chciała pomóc w jej przyjęciu.
- Tym różnimy się od PiS, że dla nas pieniądze dla Polski, walka z kryzysem, inflacją, drożyzną jest ważniejsza niż interes polityczny - powiedział zapytany, czy poparcie ustawy nie sprawi, że sytuacja PiS przed wyborami znacznie się polepszy.
- Dzisiaj mógł być wielki bożonarodzeniowy prezent dla Polaków, zatwierdzenie tych pieniędzy. Kaczyński podpuścił premiera, żeby przychodził z ustawą, rozmawiał z opozycją - argumentował przypominając, że zaraz potem ustawa została wycofana z Sejmu.
WIDEO - Borys Budka (PO) w "Gościu Wydarzeń"
Szef policji powinien był odejść po sprawie Igora Stachowiaka
- Generał Szymczyk powinien się honorowo podać do dymisji - powiedział Budka, odnosząc się do eksplozji granatnika przywiezionego z Ukrainy w gabinecie komendanta głównego policji.
- Żeby było jasne: cieszę się, że nic mu się nie stało - przyznał.
- Najważniejszy policjant w Polsce, generał, ma granatnik we własnym gabinecie, odpala go. Wypadek nie wypadek. Kompromitacja - mówił wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej.
- Dzisiaj ci policjanci, którzy ciężko na ulicach pilnują naszego bezpieczeństwa, walczą z przestępcami, muszą wstydzić się za to, co stało się w KGP - stwierdził Budka, mówiąc o "wstydzie" związanym z incydentem w siedzibie kierownictwa policji.
ZOBACZ: Wybuch w Komendzie Głównej Policji. Ukraińcy wszczęli śledztwo, pierwsza osoba zawieszona
- Suchej nitki nie zostawiają Polacy na tym, co się stało. Złamano wszelkie procedury. Od samego wwozu tego typu przedmiotów, do tego, że znalazły się one w gabinecie najważniejszego policjanta w Polsce. To ma być człowiek, który ma być symbolem bezpieczeństwa - argumentował Budka.
- Kpią z nas na każdym kontynencie i chociażby dlatego honorowa dymisja byłaby potrzebna - dodał. - Życzę zdrowia panu komendantowi, niech się sprawdza na innym odcinku - stwierdził szef klubu KO. Dodał jeszcze, że już wcześniej nadarzyła się okazja do odejścia komendanta głównego policji.
- Pan komendant powinien podać się do dymisji, kiedy wyszła na jaw sprawa śmierci Igora Stachowiaka. Wtedy był czas na honorową dymisję, mimo, że on wtedy osobiście nie zawinił. Obroniono wtedy komendanta - były minister sprawiedliwości mówił, że w tym przypadku szwankował nadzór, "próbowano także ukrywać ewidentne nadużycia policji przy tej śmierci na komisariacie".
W drugiej części programu Bogdan Rymanowski rozmawiał z prof. Hieronimem Gralą, historykiem z Uniwersytetu Warszawskiego.
Dotychczasowe wydania programu "Gość Wydarzeń" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej