"Państwo w Państwie": Wójt Wiązownicy w związku ze swoją zastępczynią. "Mnie to nie przeszkadza"
Towarzysko-urzędniczy układ w gminie Wiązownica na Podkarpaciu. Reporterzy dotarli do informacji z których wynika, że pieniądze z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych gminy wydawane są na imprezy zakrapiane alkoholem. Do tego okazuje się, że wójt gminy i jego zastępczyni są w nieformalnym związku, który ma zły wpływ na funkcjonowanie urzędu.
Do redakcji "Państwa w Państwie" dotarły nagrania, na których widać urzędników bawiących się na zakrapianej alkoholem imprezie w Poroninie, a zdaniem informatora, cała wycieczka oraz jej atrakcje sfinansowane zostały z funduszu socjalnego. Czy według urzędników fundusz socjalny funkcjonuje po to, żeby zapewnić im możliwość organizowania wyjazdów integracyjnych?
- Dużo alkoholu, dużo zabawy. Wszystko jest opłacone z funduszu socjalnego, czy to taka impreza wyjazdowa, czy impreza, która gdzieś tam lokalnie jest zamknięta. Opisywana jest jako impreza integracyjna pracowników gminy Wiązownica - mówi informator.
"Domek dla wójta i jego wielbicieli"
Na pytania o imprezę ani wójt Krzysztof Strent, ani radni gminy Wiązownicy nie zamierzają odpowiadać. Poinformowali jedynie, że alkohol, który jak widać na nagraniu lał się strumieniami, był kupiony za własne pieniądze. Za pieniądze z funduszu socjalnego został za to sfinansowany… domek wypoczynkowy dla urzędników.
ZOBACZ: "Państwo w Państwie": Nagradzany strażnik graniczny oskarżony przez przemytników, których zatrzymał
Ekskluzywnie wyposażony obiekt (zawiera między innymi kilkuosobowe jacuzzi i saunę) jest niedostępny dla innych mieszkańców gminy. Korzystać mogą z niego jedynie urzędnicy i radni.
- Powiem więcej, to jest domek dla wójta i jego wielbicieli. Oni się tam bawią. To nie powinno być z funduszu socjalnego, bo zakup domku, obiektu socjalnego nie może być z niego finansowany – mówi informator.
Wójt zwolnił sekretarza. Nowym została kobieta, z którą jest w związku
Na nagraniach z Poronina rzuca się w oczy zastanawiająca zażyłość wójta z panią wicewójt, Anną Wilk. Informator zdradza, że najważniejsi urzędnicy w gminie prywatnie są parą i mieszkają razem. A żeby było ciekawiej, Krzysztof Strent sam awansował na zastępczynię swoją partnerkę.
Kiedy w grudniu 2021 roku wygrał uzupełniające wybory i został wójtem, jego pierwszą decyzją było zdymisjonowanie dotychczasowego sekretarza. A nowym sekretarzem i jednocześnie wicewójtem została właśnie Anna Wilk.
- Spotykamy się prywatnie, ale to nie oznacza wcale, że żyjemy w konkubinacie. Na pytanie czy jesteśmy parą nie mogę definitywnie stwierdzić "tak albo nie" - mówi wójt Krzysztof Strent.
ZOBACZ: "Państwo w Państwie": Pożyczyli miliony na modernizację. Galeria handlowa tonie w długach
Oficjalnie radni i pracownicy gminy nie widzą niczego złego w relacji wójta ze swoją zastępczynią. Ich zdaniem nie dochodzi do żadnego konfliktu interesów czy nieprawidłowości. Podczas sesji rady gminy para była broniona przez przewodniczącego rady.
"Powiem krótko: tutaj nie da się pracować"
- Mnie to nie przeszkadza i nikt z radnych nie zgłaszał takiego problemu. Nie mam informacji od radnych, żeby to komukolwiek przeszkadzało - stwierdza Krzysztof Socała, przewodniczący rady gminy.
Nieoficjalnie jednak pracownicy urzędu gminy ujawniają, że tak bliska relacja dwóch najważniejszych osób w urzędzie destabilizuje jego prace.
- Tragiczna jest sytuacja, powiem krótko. Tutaj się nie da pracować, sytuacja jest nie do wytrzymania. Pracownicy są zdenerwowani nie mają komfortu pracy – mówi anonimowo jedna z pracownic Urzędu.
Więcej w niedzielę o 19:30 w materiale Jacka Smaruja i Leszka Dawidowicza w programie "Państwo w Państwie". Transmisja w Polsacie i Polsat News.
Czytaj więcej