Niemcy. Najbardziej zuchwała kradzież roku. Łup: 1000 luksusowych zegarków. Sprzedawca zbankrutował
Tysiąc luksusowych zegarków, złoto, pieniądze i biżuterię - to łupy złodziei, którzy stoją za najbardziej zuchwałą kradzieżą w Berlinie. Straty oszacowano na co najmniej 10 mln euro. W efekcie rabunku bankructwo ogłosił sprzedawca czasomierzy, problemy ma również startup Timeless, który za pomocą aplikacji daje klientom możliwość inwestowania w różne kosztowności.
Do spektakularnej kradzieży, jednej z największych w tym roku w Niemczech, doszło 19 listopada w Berlinie w wyspecjalizowanym magazynie na Fasanenstrasse w sercu Berlina - firma Watchmaster przechowywała w nim swoje precjoza. Na miejscu pojawili się dwaj mężczyźni podający się za pracowników firmy ochroniarskiej. Następnie włamali się do skarbca, skąd zrabowali około tysiąca sztuk luksusowych zegarków, w tym modele takich marek jak Rolex, Patek Philippe, Omega, Audemars Piguet i Breitling.
Ze skarbca wyjęto również złoto, biżuterię i gotówkę. Straty oszacowano na co najmniej 10 milionów euro.
ZOBACZ: Włochy. Włamanie do willi oligarchy. Oleg Tińkow stracił setki tysięcy euro
Rabusie byli doskonale przygotowani, znali schemat magazynu i wszystkie zabezpieczenia. Ominęli punkty alarmowe i zneutralizowali system przeciwkradzieżowy. Mieli też profesjonalny sprzęt, który pozwolił im sforsować stalowe drzwi skarbca o grubości 1,75 m.
W efekcie rabunku bankructwo ogłosił sprzedawca zegarków. Przedmioty były wprawdzie ubezpieczone, ale już na przykład ich promocja i marketing nie. Upadłość ogłoszono w ostatni dzień listopada. Działający od 2015 r. Watchmaster to jeden z wiodących europejskich sprzedawców luksusowych zegarków. Zatrudnia 75 pracowników w Berlinie, Paryżu i Londynie.
Kolejny poszkodowany
Teraz pojawił się kolejny poszkodowany - startup Timeless. Firma oferuje klientom inwestowanie w kosztowności za pośrednictwem aplikacji. Użytkownicy już za 50 euro mogą kupić udziały w ekskluzywnych kosztownościach, takich jak: dzieła sztuki, zabytkowe samochody i luksusowe zegarki.
Startup przechowuje przedmioty i odsprzedaje je później z zyskiem. W przypadku skradzionych zegarków, poszkodowani drobni inwestorzy mają otrzymać zwrot ceny zakupu i opłat zawartych przez firmę ubezpieczeniową. - Oczekujemy, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni otrzymamy harmonogram wypłat za pośrednictwem firmy ubezpieczeniowej - powiedziała Finance Forward, rzeczniczka Timeless. Z pewnością jednak inwestorzy nie mogą liczyć na zyski, a te nierzadko sięgały na luksusowych zegarach nawet ponad 80 proc.
ZOBACZ: "Złodziejki rolexów". Policja ostrzega starszych mężczyzn noszących drogie zegarki
Timeless twierdzi, że kradzież zegarków nie wpłynęła znacząco na jego działalność. Nie podano jednak, jaka liczba zegarków, w które zainwestowali klienci, znajdowała się w skarbcu Watchmaster.
Nagroda za ujęcie złodziei
Policja wciąż poszukuje sprawców zuchwałej kradzieży. Udostępniła ich wizerunki - na nagraniu z monitoringu widać obu przestępców mężczyzn w specjalnych mundurach, którzy niszczą kamerę. Za pomoc w ujęciu rabusiów prokuratura wyznaczyła nagrodę 5000 euro. Ten, kto przyczyni się do złapania sprawców, może też liczyć na dodatkowe 20 tys. euro, które zaoferowały osoby prywatne.
Czytaj więcej