"Lex Czarnek 2.0". Prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę oświatową
Prezydent Andrzej Duda poinformował w czwartek, że zawetował nowelizację ustawy o prawie oświatowym nazywaną Lex Czarnek 2.0. - Nie udało się osiągnąć społecznego kompromisu w sprawie tych zmian. Nie potrzebujemy w Polsce dodatkowych napięć - wyjaśnił prezydent. Minister Przemysław Czarnek nie krył rozczarowania decyzją głowy państwa.
- Przyszły do mnie dokładnie 133 listy protestacyjne. Niektóre z tych listów są podpisane przez nawet kilkadziesiąt organizacji społecznych - podkreślił prezydent Andrzej Duda.
W ocenie prezydenta mimo długo prowadzonych prac nad ustawą nie udało się osiągnąć społecznego kompromisu. Zwracał uwagę, że nie było wysłuchania publicznego, a projekt nowelizacji był przedłożeniem poselskim, co ograniczyło konsultacje społeczne.
"Nie potrzebujemy dodatkowych napięć"
- Projekt ten nie uzyskał, jak widać, szerokiej społecznej akceptacji - podkreślił prezydent. - Z każdej strony sceny politycznej podmioty znajdują w tej ustawie punkty, co do których mają bardzo poważne wątpliwości i wobec których protestują - dodał.
Jego zdaniem ustawa nie zapewnia tego, na czym mu zależy, czyli spokoju. - Nie potrzebujemy dzisiaj w Polsce dodatkowych napięć - powiedział Duda.
ZOBACZ: Dariusz Piontkowski o Lex Czarnek 2.0: Nie było rozmów z Kancelarią Prezydenta
- W związku z powyższym podjąłem decyzję, że nie podpiszę tej ustawy. Odmawiam podpisania tej ustawy - poinformował prezydent.
- Rozumiem, że jakaś część osób będzie zawiedziona, ale rozumiem, że jakaś część, duża część naszego społeczeństwa uspokoi się także dzięki temu, że ta decyzja jest taka, a nie inna - podkreślił.
Czarnek: Nie rozumiem tego
- Jestem zawiedziony, bo pan prezydent wychwalił tę ustawę w tym przemówieniu, w którym motywował weto, więc kompletnie nie rozumiem, o co chodzi - skomentował w rozmowie z Interią minister Przemysław Czarnek.
WIDEO: Prezydent Andrzej Duda wyjaśnia, dlaczego zdecydował się zawetować ustawę oświatową
"Presja miała sens"
Decyzję Andrzeja Dudy skomentował w Polsat News prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.
- Z zadowoleniem przyjęliśmy decyzję prezydenta. Pan prezydent pozostał wierny tym uwagom, które zgłosił przy poprzednim zawetowaniu tej ustawy. Wydaje się, że tutaj górę wzięły argumenty przemawiające za tym, żeby tego złego prawa, którego autorem był minister Czarnek, nie wprowadzać - powiedział.
- Duża część środowiska, która była przeciwna tej ustawie może czuć satysfakcję i zadowolenie, że ta presja, ta determinacja miała sens - dodał.
- Nie może być tak, że ci którzy są odpowiedzialni za edukację będą bagatelizowali uwagi osób, które są w jakiejś mierze konsumentami prawa oświatowego. Rola rodziców, rola organizacji pozarządowych, rola nauczycieli w edukacji powinna pozostać na niezmienionym poziomie, natomiast Lex Czarnek znacząco naszą pozycję ograniczał - stwierdził.
WIDEO: Prezes ZNP Sławomir Broniarz komentuje decyzję prezydenta
Ustawa o prawie oświatowym
"Lex Czarnek 2.0" zakłada, że aby na terenie szkoły prowadziły działalność stowarzyszenia i inne organizacje, które nie są partiami politycznymi, konieczne będzie przejście złożonej procedury.
Zdaniem resortu nauki i edukacji w ogromnej większości przypadków nie będzie żadnych problemów.
Zgodnie z nowelizacją, aby organizacja weszła do szkoły i prowadziła zajęcia dla uczniów rada szkoły lub placówki albo rada rodziców musi wyrazić opinię na temat organizacji. Zanim tak się stanie rady takie powinny przeprowadzić konsultacje wśród rodziców, po uprzednim poinformowaniu ich o działalności organizacji, celach i treściach planowanego projektu oraz zapoznaniu ze scenariuszami zajęć, jakie organizacja zamierza prowadzić i materiałami do nich przekazanymi przez organizację dyrektorowi szkoły. Ustawa nie określa sposoby przeprowadzania konsultacji, ma go określać sama rada w regulaminie swojej działalności. Dopiero po konsultacjach rada może wydać opinię.
ZOBACZ: Przemysław Czarnek: chciałbym, by do szkoły nie miała wstępu żadna organizacja pozarządowa
Ustawa daje także radzie prawo do późniejszego monitorowania działalności stowarzyszenia lub organizacji w szkole i do informowania o tym rodziców.
Nie później niż na dwa miesiące przed rozpoczęciem przez zajęć przygotowywanych przez organizację dyrektor placówki będzie musiał przekazać kuratorowi oświaty materiały wykorzystywane przez stowarzyszenie lub organizację do realizacji programu zajęć, scenariusz tych zajęć i pozytywną opinię rady. Kurator oświaty będzie miał 30 dni na wydanie opinii. Jeśli w tym czasie jej nie wyda, to będzie to jednoznaczne z opinią pozytywną.
Ustawa zakłada, że opinia kuratora będzie decydująca w sprawie dopuszczenia organizacji bądź stowarzyszenia do działania na terenie szkoły czy przedszkola, z uczniami.
Wiele organizacji obawia się jednak, że znikną ze szkół i działalność będą musiały prowadzić poza szkołami.
Czytaj więcej