Niemcy: Polacy mieszkali w nieludzkich warunkach. Międzynarodowa akcja służb
Niemieckie władze dokonały nalotu na domy w niemieckim rejonie przygranicznym, w których mieszkali pracownicy z Polski i Rumunii. Niektóre lokale zostały zamknięte z powodu stanu zagrażającego życiu lub braku ogrzewania. Pracownicy zatrudnieni byli m.in. przez polskie firmy.
W mieszkaniach przebywało około siedemdziesięciu rumuńskich i polskich pracowników firm z holenderskiego przemysłu mięsnego oraz polskich firm z branż logistycznej i budowlanej.
Wszyscy pracownicy tymczasowi pracują w Holandii. Minister do spraw socjalnych niemieckiego kraju związkowego Nadrenia Północna-Westfalia (NRW) Josef Laumann powiedział we wtorek, że akcja dotyczy agencji zatrudnienia, "które wykorzystują swoich pracowników i umieszczają ich w nieludzkich warunkach mieszkaniowych, za które muszą płacić bardzo wysokie czynsze".
Niemcy. Nalot na sześć kompleksów mieszkaniowych
W poniedziałek wieczorem duże siły policyjne dokonały nalotu na sześć kompleksów mieszkaniowych w Nettetal i Brüggen, gdzie wykryto różne nadużycia. Trzy miejsca w Nettetal były w tak złym stanie, że przebywanie na ich terenie zagrażało życiu. Nie przestrzegano tam zasad przeciwpożarowych ani nie wyznaczono dróg ratunkowych.
Pracownicy podali, że płacą około 90 euro tygodniowo czynszu za łóżko w pokojach, w których mieszka dwóch lub więcej pracowników. Według władz niemieckich firmy działające w Holandii kupują relatywnie tanie domy i kompleksy mieszkalne w strefie przygranicznej Niemiec, które są następnie wynajmowane po wysokich cenach migrantom zarobkowym z Europy wschodniej i południowo-wschodniej. Według Niemców osoby te są często werbowane na podstawie fałszywych obietnic w swojej ojczyźnie, a następnie umieszczane w takich kwaterach.
ZOBACZ: Norwegia. Polscy pracownicy wyjeżdżają z kraju. Problemy właścicieli tamtejszych firm
To czwarta duża akcja kontrolna w sprawie warunków mieszkaniowych zapewnianych pracownikom na pograniczu niemiecko-holenderskim.
W działaniach wzięły udział Ministerstwa Spraw Społecznych i Mieszkalnictwa NRW oraz Europejski Urząd ds. Pracy ELA. W kontrolach uczestniczyły również władze polskie i rumuńskie.
Czytaj więcej