Holandia: Celnicy na lotnisku Schiphol znaleźli w walizce podróżnego blisko 230 tys. euro
W niemałe zdumienie wprawił służby celne na lotnisku Schiphol 62-letni pasażer. Kiedy funkcjonariusze otworzyli podczas kontroli jego walizkę, zobaczyli, że jest wypchana gotówką. Po przeliczeniu było w niej w sumie 228 tys. 700 euro.
62-letni Holender został zatrzymany przez żandarmerię wojskową (Koninklijke Marechaussee) w niedzielę. Pasażer został poddany wyrywkowej kontroli przez służby celne. Jedna z jego walizek była w całości wypełniona pieniędzmi. Służby doliczyły się 228 tys. 700 euro.
Mężczyzna nie potrafił wiarygodnie wytłumaczyć, skąd pochodzą pieniądze. Nie był też w stanie wyjaśnić, co zamierzał z nimi zrobić. Pieniądze skonfiskowano, a 62-latek trafił do aresztu.
Zespół śledczy zajmujący się sprawami związanymi z praniem i przemytem pieniędzy prowadzi dochodzenie pod kierunkiem prokuratury Holandii Północnej.
Polak z plecakiem wypchanym gotówką
Pod koniec października na lotnisku w holenderskim Eindhoven zatrzymano Polaka, który w plecaku przewoził 46 550 euro. Mężczyzna usiłował przekonać służby, że to jego oszczędności i był w Belgii, by kupić dwa auta marki Mercedes i Ferrari. Znalezione przy nim pieniądze miały być przeznaczone na zaliczkę.
- Nie mogliśmy uzyskać jednoznacznej informacji, czy pieniądze zostały przez mężczyznę pozyskane legalnie. Dlatego został zatrzymany - wyjaśniał rzecznik Marechaussee.
Nie ma ograniczeń, ale trzeba to zgłosić
Rzecznik przypomniał, że nie ma ograniczeń co do ilości gotówki, którą można zabrać ze sobą w podróż. - Możesz wziąć tyle, ile chcesz - powiedział. Jednak powyżej 10 tys. euro trzeba przewóz zadeklarować z wyprzedzeniem. - Zwłaszcza przy dużych kwotach będziemy sprawdzać, czy pieniądze zostały pozyskane w legalny sposób - dodał.
Pytany o to, czy często ludzie mają przy sobie sporo gotówki, odparł, że tak, "ale zazwyczaj mają ku temu dobre powody i potrafią też udowodnić, że pieniądze uzyskano w sposób zgodny z prawem".
Czytaj więcej