Wotum nieufności wobec Zbigniewa Ziobry. Sejm zdecydował

Polska
Wotum nieufności wobec Zbigniewa Ziobry. Sejm zdecydował
Polsat News
Zbigniew Ziobro

Sejm większością głosów odrzucił wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec Zbigniewa Ziobry. Wniosek został złożony w połowie listopada przez Koalicję Obywatelską, Lewicę oraz Polskę 2050.

W głosowaniu wzięło udział 457 posłów. 226 głosowało "za", 228 "przeciw", Trzech wstrzymało się od głosu i trzech nie głosowało. Większość ustawowa konieczna do odwołania ministra to 231 głosów. 

Budka: Nikt w Polsce nie staje w pana obronie

- To jest debata o przyzwoitości, o honorze, o tym, czy warto być w polityce człowiekiem odpowiedzialnym. Ale przede wszystkim to jest debata o tym do czego można doprowadzić, jeżeli ma się marionetkowy rząd i marionetkowego premiera - powiedział poseł Borys Budka (KO), który zabrał głos jako pierwszy. Zwrócił uwagę na to, że na nieobecni są premier Mateusz Morawiecki oraz prezes PiS Jarosław Kaczyński.

 

Poseł PO dodał, że Ziobro jest ministrem w rządzie tylko z nazwy, a naprawdę "stał się jednym z największych przeciwników politycznych własnego premiera". Polityk ocenił, że "gdyby premier był człowiekiem honoru", to miałby dwa rozwiązania - dymisję Ziobry, albo własną.

 

ZOBACZ: Gawkowski o KPO: To prosty wybór. Albo miękiszonem jest Morawiecki, albo Ziobro

 

Z kolei poseł Krzysztof Gawkowski (Lewica) mówił, że wniosek dotyczy człowieka, którego "nikt już w tym kraju nie chce". - w swoim rządzie nie chce go nawet prezes rady ministrów - dodał.

 

- Nikt w Polsce nie staje w pana obronie, został pan sam. Nie chce pana własny premier, który batoży pana publicznie już bez skrępowania - dodała poseł Lewicy zwracając się do ministra sprawiedliwości.

 

- Ziobro jest politycznym trupem, ale wciąż ma kilka mandatów, kilka zardzewiałych szabelek, które gwarantują stabilność - mówił Śmiszek.

 

Hanna Gil-Piątek z Polski 2050 oceniła, że Ziobro "zapomniał roty przysięgi, którą składał przed prezydentem". Dodała, że jest on "specjalnym ministrem obstrukcji". - Co da się zablokować, to zablokuje. Być może trzeba przypomnieć stare polityczne porzekadło, że jest wróg polityczny, wróg śmiertelny i partner koalicyjny - zwracała się do polityków partii rządzącej.

 

- Samo wyliczenie najważniejszych tylko powodów usunięcia Zbigniewa Ziobry z tego stanowiska przekracza ramy czasowe mojego wystąpienia" - mówiła w trakcie debaty posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz.

 

Polityk oceniła, że minister Ziobro "jest owładnięty nienawiścią do Unii Europejskiej, demokracji i demokracji". - Jego działania to jest nieustający ciąg decyzji, które doprowadziły naszą ojczyznę do tego, że stoi w jednym szeregu z proputinowskimi Węgrami. Jesteśmy na obrzeżach Unii, bo ten człowiek sobie wymyślił, że będzie reprezentował skrajnych eurosceptyków - dodała Gasiuk-Pihowicz.

 

Jacek Ozdoba: Są trzy powody, dlaczego chcecie odwołać ministra Ziobrę

Poseł Jacek Ozdoba, który zabrał głos w imieniu klubu PiS, powiedział, że są trzy powody, dlaczego opozycja chce odwołać ministra Ziobrę.

 

- Pierwszy powód, to doprowadza was do szału, że wyszły na jaw wasze machlojki. Znacie takie nazwiska, jak: Nowak, Bury, Misiak, Gawłowski, Pinior, Grodzki, Sawicka, Chlebowski? Czy znacie ludzi związanych z mafią reprywatyzacyjną, lekową, VAT-owską? To was boli? - powiedział polityk. 

 

ZOBACZ: Ziobro o KPO: Szuka się chłopca do bicia, ale my się nie damy, bo nie jesteśmy słabe chłopaki

 

- Drugi powód - to to, że pan minister Zbigniew Ziobro naprawił wszystko, co żeście zepsuli - zwrócił się do opozycji. 

 

- Wy chcecie oddać władzę Niemcom, wy macie swoich mocodawców w Berlinie, ale to nie Berlin jest waszym miejscem pracy, tylko Warszawa. Dziś mamy wybór: sprawiedliwe i walczące z patologiami państwo wizji ministra i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry lub Polska opozycji - powiedział poseł Ozdoba.- Dla was najtrudniejsze do zrozumienia jest jedno słowo - suwerenność. Dla was targowica to coś naturalnego, a dla ministra sprawiedliwości - zdrada - dodał.

Zbigniew Ziobro z "niespodzianką" dla opozycji

Głos w debacie zabrał także minister sprawiedliwości, który powiedział, że dla wnioskodawców ma pewną "niespodziankę". W Sejmie puszczono nagranie przedstawiające posłankę Annę Wojciechowską z PO.

- Niemcy widzą, jaka jest sytuacja w naszym kraju. Przecież to są tak samo inteligentni ludzie, dlatego są zablokowane pieniądze, żebyśmy tych pieniędzy nie dostali - powiedziała polityk.

 

ZOBACZ: Komisja Europejska podpisała ustalenia operacyjne w sprawie polskiego KPO

 

- Wasz pryncypał Donald Tusk powiedział, że to przeze mnie i przez Solidarną Polskę nie ma pieniędzy z KPO, a wasza koleżanka, pani poseł Anna Wojciechowska powiedziała prawdę - ocenił Zbigniew Ziobro.

 

Ziobro dodał, że dzisiejszej debacie "patronuje kłamstwo, hucpa i hipokryzja". - Winszuję inicjatorom tego kompromitującego dla was spektaklu. Cierpicie na rozdwojenie jaźni - powiedział.

 

Morawiecki: Jednego nam zazdrościcie

Na koniec wystąpił premier Mateusz Morawiecki. - Zjednoczona Prawica jest twarda jak stal. Im bardziej w nas bijecie, tym jesteśmy twardsi - powiedział. 

 

- Myślę, że jednego nam zazdrościcie - że potrafimy wbrew różnicom się dogadać. Wiecie dlaczego? Bo was łączy nienawiść do Prawa i Sprawiedliwości, a nas łączy Polska - dodał.

 

Premier: przeciwko wnioskowi o wotum nieufności dla ministra sprawiedliwości będzie głosować cała Zjednoczona Prawica, obronimy nasz rząd i uzyskamy środki z UE, zwalczymy kryzys i zwyciężymy za 10 miesięcy.

 

hlk/pgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie