Rosja: Kreml kazał prezesowi Memoriału odmówić przyjęcia Pokojowej Nagrody Nobla
Rosyjska organizacja Memoriał jest jednym z trzech tegorocznych laureatów Pokojowej Nagrody Nobla. W jej imieniu nagrodę odebrał prezes Jan Raczyński, który w rozmowie z BBC przyznał, że Kreml ostrzegał go przed przyjęciem Nobla. - Oczywiście nie wzięliśmy tej rady pod uwagę - powiedział.
Komitet Noblowski zdecydował o przyznaniu Pokojowego Nobla 2022 białoruskiemu opozycjoniście Alesiowi Bialackiemu, ukraińskiemu Centrum Wolności Obywatelskich i rosyjskiej organizacji Memoriał, dokumentującej zbrodnie stalinowskie. W sobotę w Ratuszu w Oslo odbyło się uroczyste wręczenie nagrody, na którym nie pojawił się jeden z tegorocznych laureatów - Aleś Bialacki, który został aresztowany przez białoruskie władze. W jego imieniu nagrodę odebrała żona.
ZOBACZ: Pokojowa Nagroda Nobla. Aleś Bialacki, Memoriał i Centrum Wolności Obywatelskich laureatami
Okazuje się, że na gali w Oslo mogło zabraknąć również innych nagrodzonych. Prezes Memoriału w wywiadzie udzielonym brytyjskiej stacji BBC oświadczył, że rosyjskie władze powiedziały mu, aby nie przyjmował nagrody, gdyż pozostali laureaci zostali uznani za "niewłaściwych".
- Oczywiście nie wzięliśmy tej rady pod uwagę - powiedział Raczyński w programie BBC "HARDtalk".
Laureat Pokojowej Nagrody Nobla: W Rosji nikomu nie można zagwarantować bezpieczeństwa
Założony w 1989 roku Memoriał, który jest jedną z najstarszych organizacji działających na rzecz obrony praw człowieka w Rosji, decyzją sądu został w zeszłym roku zlikwidowany. Raczyński stwierdził, że praca stowarzyszenia jest nadal niezbędna.
- W dzisiejszej Rosji nikomu nie można zagwarantować bezpieczeństwa - stwierdził w rozmowie z BBC. - Wielu zostało zabitych. Wiemy, do czego prowadzi bezkarność państwa.
ZOBACZ: Pokojowa Nagroda Nobla. Lech Wałęsa w Polsat News: Sytuacja jest podobna, jak w 1983 roku
Przemawiając na uroczystości wręczenia Pokojowej Nagrody Nobla prezes stowarzyszenia Memoriał podkreślił, że walka o wolność nigdy się nie kończy i jest nierozerwalnie związana z pamięcią historyczną.
- Ci, którzy podejmują decyzje o zbrodniach, ci, którzy je popełniają, pozostają bezkarni - mówił. - Zbrodnie cały czas trwają i same się nie skończą. Musimy szukać trwałego rozwiązania tego problemu. Niestety rosyjskie społeczeństwo nie miało siły, by położyć kres temu cyklowi przemocy. Sowieckie państwo systematycznie niszczyło wszelką solidarność, wszelkie przejawy społeczeństwa obywatelskiego tak, że społeczeństwo stało się posłuszną masą. To, że mamy dzisiaj taką władzę w Rosji, wynika z tego, że problemy przeszłości nigdy nie zostały rozwiązane - dodał.
Matwijczuk odmówiła wspólnego wywiadu z Raczyńskim
Stacja BBC rozmawiała również z innymi laureatami. Ołeksandra Matwijczuk z ukraińskiego Centrum Wolności Obywatelskich nie chciała jednak udzielić wspólnego wywiadu z Janem Raczyńskim.
- Teraz jesteśmy na wojnie i chcemy, aby głos ukraińskich obrońców praw człowieka był namacalny – powiedziała w osobnej rozmowie z BBC. - Jestem pewna, że niezależnie od tego, że robimy osobne wywiady, przekazujemy i dostarczamy te same wiadomości - dodała.
ZOBACZ: Literacka Nagroda Nobla 2022. Laureatką Annie Ernaux
Matwijczuk pochwaliła pracę pana Raczyńskiego i określiła Memoriał jako "naszego partnera", dodając, że ma "ogromny szacunek dla wszystkich rosyjskich kolegów zajmujących się prawami człowieka".
Czytaj więcej