Zimą wolniej i spokojniej. Jak jeździć na śniegu i lodzie?
Opony zimowe nie zastąpią rozsądku za kierownicą w zimie. Dariusz Kępa, instruktor jazdy, wyjaśnił widzom Polsat News, jak zachować się na drodze, by uniknąć niebezpiecznych sytuacji. Liczy się prędkość, która zapewni bezpieczne wykonanie manewru oraz zachowanie odstępu od poprzedzającego auta. A jak wyjść z poślizgu? O tym w materiale wideo.
- Trzeba zwrócić uwagę na rodzaj nawierzchni, jeśli jest śnieg, a pod nim jest lód, to staramy się ruszać z drugiego biegu. Obroty silnika są wtedy mniejsze, a samochód łatwiej ruszy - powiedział Dariusz Kępa, instruktor jazdy. Ekspert pokazał widzom Polsat News na torze samochodowym w Miedzianej Górze (woj. świętokrzyskie), jak właściwie zachowywać się na zimowej nawierzchni.
Kierownica wskazuje, gdzie chcemy jechać
- Prędkość ma decydujące znaczenie, jeśli manewr, który wykonujemy ma się udać - ostrzegł ekspert.
- Kierowca powinien trzymać na kierownicy obie ręce, a ich ruchy powinny być bardzo spokojne i bardzo płynne. Tak, aby nie utracić przyczepności - wyjaśnił.
Co w przypadku poślizgu?
- Ważne jest, aby rękami na kierownicy pokazać, gdzie chcemy dalej jechać. Nie panikować, tylko wykonać kierownicą spokojne, płynne ruchy. Następnie prostujemy kierownicę, aby utrzymać tor i kierunek jazdy - powiedział instruktor na podkieleckim torze.
ZOBACZ: Ogromna "plama" oleju na drodze w Wielkopolsce. Miała 30 km
Chodzi o zasadę, że kiedy tył samochodu "ucieka" w lewo, to kierowca również skręca kierownicę w tę samą stronę. - Zakładamy słynną kontrę - powiedział Dariusz Kępa.
- Najpierw musimy opanować poślizg, zatrzymać ten poślizg, ustabilizować tor jazdy, a dopiero potem możemy kontynuować jazdę - wyjaśnił ekspert. Odwrotnie postępuje się, gdy tył zaczyna "uciekać" w prawo.
- Jeśli w samochodzie jest system ESP, wciśnięcie hamulca pomoże. System pomoże ustabilizować tor jazdy, zmniejszymy prędkość. Jeśli prędkość jest mniejsza, mamy więcej czasu i mamy najwięcej możliwości, by wyjść z opresji obronną ręką - powiedział instruktor.
Hamulec nie pomoże bez systemu
Inaczej postępuje się w przypadku starszych aut, które nie mają wszystkich systemów kontroli trakcji.
- Wtedy hamulec absolutnie nie. Pamiętajmy, że to my musimy decydować, w jaki sposób jedziemy, jaką prędkość powinniśmy dobrać i jaką odległość od poprzedzających aut zachować. Systemy nie zastąpią kierowcy - powiedział ekspert.
ZOBACZ: Częstochowa. Policjant miał wypadek w drodze na służbę. Mężczyzna zmarł
- W autach bez systemów kontroli unikamy dodawania gazu w czasie poślizgu. Jeśli auto wprowadzamy w poślizg, to znaczy, że nie panujemy nad tym autem w stu procentach. Dodanie gazu spowoduje wzrost prędkości, a wtedy jeszcze trudniej będzie auto opanować - powiedział instruktor.
Dodał, że w takiej samej sytuacji auto z systemem ESP "nie pozwoli" na przyspieszenie.
WIDEO - Ekspert o bezpiecznej jeździe samochodem zimą
Kierowco. Patrz daleko przed siebie
- Powinniśmy patrzeć jak najdalej po to, by z wyprzedzeniem zauważyć niebezpieczną sytuację - dodał, wyjaśniając, że nie ma złotego środka. Czasem dobre jest hamownie, inny sposób to próba ominięcia przeszkody.
ZOBACZ: Pcim. Pijany zasnął na stacji paliw. Przyjechał kradzionym autem, które po drodze rozbił
- Wszystko zależy od sytuacji, w której się znajdziemy. Im wcześniej to zauważymy, tym większe prawdopodobieństwo, że wyjdziemy z niebezpiecznego manewru - powiedział ekspert.
- A gaz to ostatni sposób, aby opanować auto w poślizgu - ostrzegł Dariusz Kępa.
Czytaj więcej