Chojnice. Przerwane przemówienie Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS odpowiedział słuchaczowi
- Czemu nie wpuściliście lokalnego radia? Po co sprowadziliście 400 policjantów? Czego się boicie? - pytał mężczyzna, który przyszedł na czwartkowe spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim w Chojnicach. Widz przerwał tym samym przemówienie prezesa PiS, na co inni zgromadzeni na sali zareagowali buczeniem. - My nie zakłócamy spotkań Tuska. Chcemy mieć prawo do spokojnych spotkań - odpowiedział Kaczyński.
Podczas wystąpienia w Chojnicach (woj. pomorskie) Kaczyński mówił o francuskich i niemieckich wpływach w Unii Europejskiej. Dodał, że wpływają one na walkę polityczną w Polsce, która - jak ocenił - jest "ostra".
- Przed chwilą dobijano się siłą, by wejść do tej sali, aby uniemożliwić spotkanie. Jesteśmy gotowi odpowiadać na każde pytanie, dyskutować z każdym, ale dyskutować, a nie uczestniczyć w awanturach, może nawet w bójkach - uznał.
ZOBACZ: Powołania do wojska. Centrum rekrutacji: Zakładamy przeszkolenie 200 tys. rezerwistów
Wówczas szefowi PiS przerwał mężczyzna, który do tej pory na widowni słuchał przemówienia polityka. - To czemu nie wpuściliście lokalnego radia Weekend? Po co sprowadziliście tutaj 400 policjantów? Czego się boicie? To jest odwaga? - zarzucił Kaczyńskiemu.
Kaczyński: Niech pan nie przerywa spotkania
Na sali zrobił się szum, ponadto słychać było gwizdy i buczenie. Zwolennicy partii rządzącej zwrócili się do mężczyzny m.in. z pytaniem "A Tusk co robił?". Mówili również chociażby: "Siadaj i siedź", "Jeszcze nie ma pytań", "Dlaczego kłamiesz, kłamco jeden", jak i "Gówniarzu jeden".
WIDEO: Mężczyzna przerwał przemówienie Jarosława Kaczyńskiego. Zdarzenie z Chojnic
Kaczyński na chwilę przerwał wystąpienie. Później odpowiedział: - Ale chwileczkę, niech pan nie przerywa spotkania. W tej chwili przemawiam i może by pan był łaskaw na to pozwolić. Nie będę się zajmował tego rodzaju przerwami - stwierdził, na co większość sali zareagowała oklaskami.
ZOBACZ: Książka Bogdana Rymanowskiego "Dopaść Morawieckiego". Premier na spotkaniu autorskim wspominał ojca
Zapewnił mężczyźnie, iż na jego zarzuty odpowie na końcu spotkania w Chojnicach. Ocenił przy tym, że widz "przerwał mu nieładnie". - Proszę być pewien, że odpowiem (...). Prowadzimy i będziemy prowadzić podmiotową politykę. Nie będziemy się godzić na to, by Polska straciła suwerenność - uznał.
"My nie zakłócamy spotkań Tuska"
Zdaniem prezesa PiS popierający jego partię "nie zakłócają spotkań Tuska". - Chcemy mieć prawo do spokojnych spotkań - dodał.
Następnie nawiązał do swoich słów o ostrej walce politycznej w Polsce. Według niego tak ona wygląda, bo "interweniują siły zewnętrzne". Jako przykład takich działań podał "niedawanie nam środków z KPO".
Do chwili publikacji tego artykułu Kaczyński nie skomentował ponownie słów widza, który przewał jego wystąpienie.
Czytaj więcej