Cezary Tomczyk w "Graffiti": 99 proc. posłów PiS nie wierzy w żaden zamach
- Każdy z tych przypadków analizujemy osobno. Każdy z tych posłów musi złożyć wyjaśnienia - powiedział Cezary Tomczyk (PO) o posłach, którzy nie wzięli udziału w głosowaniu nad tzw. Lex Czarnek 2.0. Polityk mówił też, że 99 proc. posłów PiS nie wierzy w zamach w Smoleńsku, a "szkodnik Macierewicz" powinien trafić na "śmietnik historii".
Zapytany, dlaczego opozycji nie udało się zablokować projektu ustawy Lex Czarnek Cezary Tomczyk przyznał, że frekwencja po stronie opozycji nie była pełna.
Każdy z przypadków powinien być sprawdzony
- To jest zazwyczaj tak, że ktoś jest chory na przykład na Covid, albo są tego typu historie. W grupie, która liczy 460 osób, czasami zdarzy się, że ktoś ma na przykład operację i nie może być na sali. Myślę, że każdy z tych przypadków powinien być rozpatrzony indywidualnie i tak będzie - powiedział Cezary Tomczyk.
Marcin Fijołek przypomniał słowa Donalda Tuska, który w weekend powiedział "kto nie głosuje, ten nie kandyduje".
- Mogę tylko to podtrzymać, bo taka jest prawda. Każdy z tych przypadków analizujemy osobno. Każdy z tych posłów musi złożyć wyjaśnienia - powiedział Tomczyk.
ZOBACZ: Donald Tusk o głosowaniu w sprawie "Lex Czarnek 2.0": Kto nie głosuje, ten nie kandyduje
Pytany, ile osób w KO jest zagrożonych w związku z absencją, odparł: "Nie zajmuje się tym, rzecznik dyscypliny takie rzeczy sprawdza i wyjaśnia".
- Jestem przekonany, że wszyscy zdają sobie sprawę z powagi sytuacji i we wszystkich tych przypadkach, to są historie, które nie mogłyby mieć innego rozwoju - powiedział, gdy Marcin Fijołek przypomniał, że opozycji udało się zablokować ustawę o notariacie.
- Nie mamy większości w tym Sejmie. Większość mają rządzący, chociaż - jak ostatnio widzieliśmy - nie zawsze. W ciągu ostatnich tygodni udaje nam się wygrywać i blokować różne rzeczy w Sejmie. Jest to wielka zasługa posłów opozycji, którzy jak jeden mąż stawiają się na wszystkich głosowaniach, nieco inaczej niż posłowie PiS - mówił Tomczyk.
Przypomniał, że opozycja zablokowała zmiany w konstytucji, wygrała także głosowania na Komisji Obrony Narodowej w sprawie Smoleńska. - To są sukcesy - stwierdził. Według niego porażki są "wpisane w status opozycyjny".
WIDEO - Cezary Tomczyk (PO) w "Graffiti"
Deklaracje ws wspólnej listy do końca roku
- Przyszły rok to rok absolutnie decydujący. Jeśli chodzi o przygotowania do wyborów, to ostatnia prosta już się zaczęła - powiedział Tomczyk. - Chcemy zmienić Polskę, by wróciła na normalne tory, żeby u nas były pieniądze unijne, by był Zachód. To jest nasza droga - powiedział.
- Zdecydowaliśmy, że chcemy namawiać całą opozycję do wspólnego startu. Jesteśmy przekonani, że wspólna lista daje ogromne prawdopodobieństwo zwycięstwa. Nie tylko samodzielnej większości, ale też takiego zwycięstwa, które w żaden sposób nie może nam być odebrane na przykład przez różnego rodzaju machlojki - dodał.
Zapytany o stanowisko Polski 2050 powiedział, że nie wyklucza to przygotowań do samodzielnego startu i spotkań z wyborcami.
ZOBACZ: Władysław Kosiniak-Kamysz w programie "Gość Wydarzeń": Trzeba uwolnić zieloną energię
- Chcielibyśmy, by partie polityczne powiedziały do końca roku, jakie jest ich stanowisko - zaznaczył. - Do wspólnego startu też się trzeba przygotować - dodał, wymieniając m.in. potrzebę ułożenia wspólnych list, strategii i innych działań.
- Nie jesteśmy w stanie zrobić tego w dwa tygodnie - powiedział. Przypomniał jednak, że Rada Krajowa PO przyjęła uchwałę, w której partia decyduje się, że zmierza w kierunku jednej listy opozycji. Uznał, że pytania takie powinny być kierowane do liderów opozycji. Wtedy Marcin Fijołek przypomniał, że lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zadeklarował, że wspólnej listy nie będzie.
- Słowa zamykające ze strony liderów jeszcze nie padają - mówił Tomczyk.
Posłowie PiS nie wierzą w zamach w Smoleńsku
Marcin Fijołek przypomniał, że według międzynarodowych ekspertów w ciałach ofiar katastrofy smoleńskiej nie było śladów materiałów wybuchowych i dowodów na jakikolwiek wybuch, co ujawniła telewizja TVN.
- Wszystko pokazuje jasno, że tam po prostu była katastrofa, zresztą tak, jak w raporcie komisji Jerzego Millera - mówił Tomczyk.
ZOBACZ: Piotr Müller: Rosja jest bezpośrednio odpowiedzialna za katastrofę w Smoleńsku
- Jako wiceprzewodniczący PO i poseł oczekuję, że ten szkodnik Antoni Macierewicz trafi na śmietnik historii - stwierdził. - Jego znajomość z polską polityką jest skrajnie toksyczna. Ten człowiek na początku lat 90. oskarżał najważniejszych ludzi o agenturę. Taki był początek jego działalności w wolnej Polsce - mówił poseł PO. - Potem skłócił naród jeżeli chodzi o kwestię Smoleńska - dodał.
- Gwarantuję, że 99 procent posłów PiS absolutnie nie wierzy w żaden zamach - mówił Tomczyk o sprawie katastrofy smoleńskiej.
- Oni w to absolutnie nie wierzą, bo nie ma na to krzty dowodu. Tylko ludzie są mamieni takim mitem, po to, żeby budować wokół tego politykę. I to jest coś absolutnie niemoralnego - dodał.
Jedynym blokującym KPO jest polski rząd
Odniósł się także do sprawy KPO i zamrożonych funduszy dla Polski. Zadeklarował, że PO zagłosuje "za" jeżeli będzie ustawa, która "zagwarantuje praworządność dla Polski".
- Dzisiaj jedynym blokującym jest polski rząd i większość sejmowa - dodał.
- Gdyby w Polsce było normalnie jeżeli chodzi o sędziów, to mielibyśmy pieniądze - zaznaczył.
Dotychczasowe wydania programu "Graffiti" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej