Rusłan Stefanczuk: Rosjanie próbowali podszyć się pod marszałka Tomasza Grodzkiego

Świat
Rusłan Stefanczuk: Rosjanie próbowali podszyć się pod marszałka Tomasza Grodzkiego
Tomasz Ozdoba, Kancelaria Senatu
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki i przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Rusłan Stefańczuk

"Rosyjskie sługusy zaczęły pisać do mnie w imieniu mojego przyjaciela i przyjaciela Ukrainy marszałka Senatu RP Tomasza Grodzkiego" - poinformował przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Rusłan Stefanczuk.

Ukraiński polityk Rusłan Stefanczuk poinformował w piątek w mediach społecznościowych, że "rosyjskie sługusy (trudno ich nawet nazwać 'służbami specjalnymi'), zaczęły pisać do mnie w imieniu mojego Przyjaciela i Przyjaciela Ukrainy Marszałka Senatu RP Tomasza Grodzkiego".

 

Przewodniczący Najwyższej Rady Ukrainy poinformował, ma swoje kontakty do wielu polityków i próba podszycia się za polskiego marszałka nie udała się "żartownisiom".

 

Stefańczuk ostrzega jednak, że należy zachować szczególną ostrożność. Dodał, że takie "żarty to element wojny hybrydowej i kolejny sposób marnej rosyjskiej propagandy".

 

Andrzej Duda ofiarą praknsterów

W listopadzie ofiarą rosyjskich pranksterów padł prezydent Polski Andrzej Duda. Po wybuchu w Przewodowie prezydent rozmawiał telefonicznie z osobą podszywającą się pod prezydenta Francji Emmanuela Macrona.

 

"Po eksplozji rakiety w Przewodowie, w czasie trwających łączeń z głowami państw i szefów rządów doszło do połączenia z osobą podającą się za prezydenta Francji Emmanuela Macrona" - poinformowała na Twitterze Kancelaria Prezydenta. 

 

ZOBACZ: Andrzej Duda ofiarą pranksterów. Myślał, że rozmawia z Emanuelem Macronem

 

"W trakcie połączenia prezydent Andrzej Duda zorientował się po nietypowym sposobie prowadzenia rozmowy przez rozmówcę, że mogło dojść do próby oszustwa i zakończył rozmowę" - dodano. 

 

Sprawę telefonu wyjaśniają polskie służby.

Rafał Trzaskowski rozmawiał z fałszywym Witalijem Kliczką

Z kolei w czerwcu prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski odbył wideorozmowę w cztery oczy z merem Kijowa, Witalijem Kliczką. Rozmowa przebiegała w nietypowy sposób i wzbudziła podejrzenia polityka. Zaraz po jej zakończeniu warszawski ratusz skontaktował się z władzami Kijowa. Okazało się, że Kliczko nie brał w tym czasie udziału w żadnym spotkaniu. 

 

ZOBACZ: Rafał Trzaskowski odbył wideorozmowę z fałszywym Witalijem Kliczką


Ofiarami cyberprzestępstwa padli też włodarze czterech innych europejskich stolic. Za każdym razem oszuści działali według tego samego schematu. Zaproszenie do wideopołączenia przychodziło z oficjalnego adresu mailowego kijowskiego urzędu miasta. W rozmowie brała udział osoba, której twarz i głos do złudzenia przypominały mera Kijowa.

pgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie