Sędzia Tuleya wraca do pracy. "Walka się nie skończyła"
Po dwóch latach sędzia Igor Tuleya wrócił do pracy w Sądzie Okręgowym w Warszawie na skutek decyzji Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego, która uchyliła jego zawieszenie w obowiązkach sędziowskich. SN uznał, że sędzia nie popełnił żadnego przestępstwa.
29 listopada Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN nie zgodziła się na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie do prokuratury Igora Tuleyi. SN uchylił również zawieszenie sędziego w obowiązkach i obniżenie jego wynagrodzenia. Tuż po ogłoszeniu tej decyzji sędzia Tuleya zapowiedział, że następnego dnia pojawi się w swoim miejscu pracy, czyli w Sądzie Okręgowym w Warszawie.
ZOBACZ: Izba Dyscyplinarna SN przeszła do historii. W życie weszła nowelizacja
Przed budynkiem sądu na Igora Tuleyę czekał komitet powitalny złożony z sędziów, prawników i osób, które wspierały go po jego zawieszeniu w obowiązkach.
- Początkowo będę się musiał oswoić, natomiast jestem przekonany, że sobie poradzę - mówił Tuleya przed wejściem do sądu. - Toga wisi. Jestem w pełnej gotowości - dodał.
WIDEO: Sędzia Tuleya wraca do pracy
Sędzia Igor Tuleya: Obywatele bronią niezależnych sądów
Przywrócony do pracy sędzia dziękował za wsparcie prawnikom i obywatelom.
- Przypominam, że obywatele bronią niezależnych sądów od siedmiu lat, zawsze stali przy sędziach i to jest dla nas wszystkich bardzo ważne. Nie tylko to, że byliście pod sądami, ale też bardzo ważne i chwytające za serce są takie gesty, kiedy wspieracie nas, rzucicie dobre słowo gdzieś na ulicy. To je bardzo istotne i bez tego nie byłoby niezależnego wymiaru sprawiedliwości - zwrócił się do zgromadzonych.
ZOBACZ: Sąd Najwyższy. Sędziowie odmawiają orzekania z sędziami wybranymi przez nową KRS
Sędzia stwierdził, że niszczenie praworządności ma charakter systemowy.
- W tym wszystkim nie chodziło o to, żebym ja wrócił do służby, chodzi o to, żeby rzeczywiście wróciła praworządność. Pamiętajmy o tym, że ciągle mamy neoKRS, ciągle mamy ustawy, które uniemożliwiają sędziom wydawanie niezależnych rozstrzygnięć, ciągle mamy nielegalne izby w Sądzie Najwyższym. I ta walka się nie skończyła, ona trwa. Natomiast ci wszyscy, którzy niszczą praworządność, ci politycy, którzy próbują ja zawłaszczyć, powinni pamiętać o prawdzie murów. Kilkanaście metrów stąd, na budynku sądu jest napis: "Im władza silniej zaciska swą pieść, tym mnij się w niej mieści" - powiedział.
Już po wejściu do budynku sądu sędzia Tuleya poinformował, że ze względu na kwestie organizacyjne prawdopodobnie w tym roku jeszcze nie pojawi się na sali rozpraw.
Czytaj więcej