Rumunia. Znaleziono nadajnik bociana, który wyleciał z Polski. Ptak nie żyje
Bocian czarny nie przeżył lotu do ciepłych krajów - przekazały Lasy Państwowe. Ptak po przebyciu tysiąca kilometrów prawdopodobnie uderzył w linię wysokiego napięcia. Gatunek tego zwierzęcia w Polsce znajduje się pod ścisłą ochroną.
Lasy Państwowe poinformowały o znalezieniu nadajnika GPS, tzw. logger. "Mamy smutne wieści z Rumunii" - przekazali.
"Młody bocian czarny z Nadleśnictwa Piotrków, który wyleciał z Polski 17 sierpnia, nie żyje" - napisano w mediach społecznościowych.
Bociany czarne są spokrewnione z bocianami białymi, ale dużo trudniej je spotkać. Są to zwierzęta płochliwe i żyjące w małych grupach. Ptaki te zakładają gniazda zazwyczaj w głębi lasu, z dala od ludzi.
Bociany przebywają w Polsce od marca do września
Gatunek bociana czarnego jest objęty w Polsce ścisłą ochroną. Szacuje się, że liczebność tych ptaków w Polsce sięga ponad 1,6 tys. par.
W Polsce bociany białe i czarne można spotkać od marca do września. To właśnie wówczas ptaki te zakładają gniazda i składają jaja.
ZOBACZ: Lubaczów: Mroził, preparował, a później sprzedawał wypchane ptaki należące do zagrożonych gatunków
Bociany zimują przede wszystkim daleko na południe od Europy. Głównie są to żerowiska od Czadu i Sudanu po RPA. Zwierzęta te podczas migracji mogą pokonać dziennie nawet 300 kilometrów. Wylatują z Polski zazwyczaj w sierpniu.
Niektóre z tych zwierząt mają zakładany logger. To urządzenie, które umożliwia komunikację z stacjami kontrolno-pomiarowymi. Właśnie dzięki temu leśnicy dowiedzieli się o losach młodego bociana czarnego.
Czytaj więcej