Watykan. Oskarżony kardynał Angelo Becciu potajemnie nagrał papieża Franciszka
Były zastępca sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej, oskarżony o malwersacje włoski kardynał Angelo Becciu, w lipcu ubiegłego roku nagrał swoją rozmowę z papieżem Franciszkiem bez jego wiedzy i zgody. Jej zapis opublikowały włoskie media.
Kardynał Angelo Becciu jest jednym z 10 oskarżonych w procesie przed Trybunałem Watykańskim, który dotyczy nieprawidłowości finansowych. Jednym z jego głównych wątków jest zakup przez Stolicę Apostolską luksusowej kamienicy w Londynie za 275 milionów funtów. Nieruchomość została sfinansowana z pieniędzy częściowo pochodzących ze zbiórek na świętopietrze, czyli środków przekazywanych papieżowi przez kraje katolickie, które z założenia powinny być wykorzystywane na cele dobroczynne.
Wokół inwestycji wybuchł skandal, co sprawiło, że Watykan w lipcu ubiegłego roku zdecydował się sprzedać nieruchomość ze stratą sięgającą 90 mln funtów.
Papież nagrany przez swojego rozmówcę
Na ślad nagrania natrafiła włoska Gwardia Finansowa. Dowód został dołączony do śledztwa. Kardynał zarejestrował swoją rozmowę telefoniczną z papieżem Franciszkiem, która miała miejsce 24 lipca 2021 roku. Papież był wówczas w trakcie rekonwalescencji po operacji usunięcia części jelita grubego i, jak sugerują media, nie wrócił jeszcze do pełni sił.
Nagranie ma 5 minut i 37 sekund. zostało opublikowane w całości przez włoską agencję informacyjną ADNKronos. Kardynał Becciu skarżył się w niej, że papież "już go "skazał" i dlatego, jak stwierdził, "proces ten jest niepotrzebny". Duchowny starał się również uzyskać upoważnienie papieża na wypłatę okupu w wysokości 350 tys. euro w związku z porwaniem zakonnicy na terenie Mali. W jej uwolnieniu miała pomóc wyspecjalizowana firma.
ZOBACZ: Watykan. Papież Franciszek: Smutek jest niezbędny dla zdrowia
Watykański promotor sprawiedliwości (odpowiednik prokuratora - red.) Alessandro Diddi przekazał, że przeciwko Angelo Becciu toczy się także drugie postępowanie, które dotyczy udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Chodzi o jego działalność na rodzinnej Sardynii. W defraudację środków, przeznaczonych oficjalnie na dary charytatywne, miały brać udział lokalna diecezja prowadzona przez jego brata spółdzielnia.
Czytaj więcej