W Sejmie zapadła ciemność. To wyraz solidarności z Ukrainą
W Sejmie trwa III sesja posiedzenia Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE poświęcona ochronie praw człowieka w sytuacjach konfliktów zbrojnych i kryzysów humanitarnych. Podczas jej otwarcia na chwilę wyłączono światło. Stało się to w geście solidarności z Ukrainą, nękaną rosyjskimi atakami rakietowymi na infrastrukturę energetyczną.
Po zmasowanych ostrzałach rakietowych, które Rosja nasila w ostatnich dniach, Ukraina zmaga się z utrudnionym dostępem do prądu i wody. Władzom stopniowo udaje się przywracać funkcjonowanie elektrowni i instalacji wodociągowej, lecz agresorzy wciąż wysyłają kolejne rakiety, wycelowane w infrastrukturę krytyczną.
ZOBACZ: Ukraina. Cały kraj odcięty od zasilania. Masowa awaria też w Mołdawii
Celem Kremla jest najpewniej wywołanie katastrofy humanitarnej w zaatakowanym kraju w trakcie zimy. W środę w Ukrainie zapanował pierwszy blackout, czyli brak dostępu do energii elektrycznej w całym kraju. Miał trwać 24 godziny, ale służby naprawiły zniszczone instalacje szybciej.
Do ataków pozbawiających Ukrainy prądu nawiązuje piątkowy gest uczestników posiedzenia Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE. Kilkanaście minut po południu na sali, w której zasiadały delegacje państw biorących udział w sesji, zgasło światło. Uczestnicy obrad podnieśli swoje telefony z włączonymi latarkami, rozświetlając ciemną przestrzeń.
WIDEO: Zaciemnienie w polskim Sejmie. Na sali zgasło światło. Fragment programu "W rytmie dnia" Polsat News
Rosyjski atak pozbawił Ukraińców prądu, ciepła i wody
Po środowym ostrzale Ukrainy bez prądu zostały szpitale, porodówki i domy matki, a także sklepy spożywcze i stacje benzynowe. Jak podawało MSZ w Kijowie, Rosja atakowała głównie infrastrukturę cywilną, gwarantującą dostawy energii i ciepła "milionom ukraińskich kobiet, dzieci i emerytów".
Władze Ukrainy były zmuszone wyłączyć wszystkie elektrownie atomowe, cieplne oraz wodne. Uszkodzeniu uległy też obiekty służące do przesyłu energii. Na skutek rosyjskich bombardowań ucierpiał również sąsiad Ukrainy. Ponad 50 procent terytorium Mołdawii - która nie bierze udziału w wojnie - zostało pozbawione prądu.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. W Kijowie przerwy w dostawie prądu większe, niż zakładano
"Chreszczatyk teraz. To główna ulica Kijowa" - opisał zdjęcie z centrum miasta Honczarenko na Twitterze, publikując je 24 listopada wieczorem.
Czytaj więcej