Sanok. Policyjne Archiwum X rozwiązało sprawę zabójstwa dziennikarza sprzed 25 lat
Po 25 latach od zbrodni śledczy są pewni, że zatrzymali zabójcę Marka Pomykały, młodego dziennikarza z Sanoka. 29-latek zginął w tajemniczych okolicznościach. Według prokuratury, został uduszony przez byłego milicjanta z Sanoka, Tadeusza P., którego próbował zdemaskować.
Ślad po Marku Pomykale - dziennikarzu z Sanoka zaginął 25 lat temu.
- Od dziecka uważał, że będzie redaktorem i będzie pisał prawdę - powiedział Polsat News Kazimierz Pomykała, ojciec zmarłego Marka.
Właśnie ta prawda kosztowała go życie. Marek Pomykała odkrył, kto stał za bieszczadzką zmową milczenia i chciał to ujawnić. - Podejrzany zwabił go do swojego domku w Bieszczadach i tam udusił - powiedział Rafał Babiński z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Śledczy są przekonani, że właśnie zatrzymali sprawcę - byłego milicjanta Tadeusza P.
Nie jedyna zbrodnia. Zarzuty po 37 latach
- Został zatrzymany na ulicy, niespodziewanie, poza miejscem zamieszkania, baliśmy się że jest niebezpieczny - relacjonował mł. insp. Sebastian Gleń z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Obawy były uzasadnione. Zabójstwo dziennikarza to nie jedyna zbrodnia, której Tadeusz P. miał się dopuścić. Po 37 latach usłyszał zarzuty.
- Dwukrotne zarzuty popełnienia zabójstwa i jedno usiłowania zabójstwa - zaznaczył Babiński, dodając, że "to jest zbrodnia, można powiedzieć prehistoryczna, bo pierwsze zdarzenie, którego dotyczy to postępowanie to 1985 rok".
ZOBACZ: Białystok. Policjanci z Archiwum X rozwiązali sprawę zabójstwa sprzed 30 lat
- To właśnie wtedy tu w Łączkach doszło do śmiertelnego potrącenia mężczyzny. Autem miał kierować Tadeusz P. - Dogadał się z rodziną, że to członek tej rodziny wziął na siebie winę, że to nie ten milicjant prowadził w stanie upojenia alkoholowego - przekazał Bogdan Michalec, były szef krakowskiego Archiwum X.
WIDEO: Sprawa zabójstwa dziennikarz sprzed 25 lat. Rozwiązało ją Archiwum X
Świadkiem tuszowania przestępstwa miał być jeden z milicjantów. - Krzysztof Pyka nie mógł się pogodzić z tym, że wypadek był skręcany, odgrażał się, że tak tego nie zostawi i dlatego został zamordowany - dodał oficer krakowskiego Archiwum X.
Ciało Pyki dwa tygodnie później wyłowiono z Soliny. Sprawą niewyjaśnionych bieszczadzkich zabójstw i zaginięcia zajęli się dwa lata temu policjanci z Krakowskiego Archiwum X.
"Myślę, że się doczekam jeszcze, że sprawa wyjdzie"
- Przesłuchaliśmy wielu świadków i to na ich podstawie udało się ustalić przebieg wydarzeń - podkreślił oficer Archiwum X. Tadeusz P. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Przed śledczymi jeszcze jedno ważne zadanie - odnalezienie ciała Marka Pomykały.
Babiński ocenił, że "czynności, które będziemy teraz realizowali, w dalszej części postępowania będą zmierzały do tego, abyśmy mogli powiedzieć, ze grób, który jest pusty już pusty nie będzie".
ZOBACZ: Poznańskie Archiwum X wraca do sprawy śmierci małżeństwa sprzed 18 lat
- Myślę, że się doczekam jeszcze, że sprawa wyjdzie, że zabójca zostanie ukarany - powiedział ojciec zamordowanego Marka Pomykały.
Tadeusz P. został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Mężczyźnie grozi dożywocie.
Czytaj więcej