Gdynia: Śmiertelny wypadek bmw. Kierowca był pijany i po narkotykach
Mimo że był pod wpływem alkoholu i amfetaminy, 42-latek wyjechał bmw na ulice Gdyni, a do samochodu zabrał jeszcze trzy pasażerki. Pojazd wypadł z drogi i uderzył w betonową konstrukcję. Na miejscu zginęła 19-latka, kolejna kobieta jest ranna, a trzecia z nich po wypadku próbowała uciec.
Do śmiertelnego zdarzenia doszło nad ranem w nocy z wtorku na środę. Policjanci z gdyńskiej drogówki otrzymali zgłoszenie o wypadku przy ul. płk. Dąbka tuż przed godziną 4 w nocy.
ZOBACZ: 4,5 tys. mandatu i 22 punkty karne dla kierowcy bmw. Doprowadził do dwóch kolizji
Ogromna siła uderzenia osobowego bmw w betonowe elementy ogrodzenia posesji sprawiła, że przód auta był kompletnie zmiażdżony. We wraku pojazdu znajdowały się cztery osoby. Najmłodsza z nich - 19-latka - zmarła na miejscu.
Wypadek BMW w Gdyni. Starszy mężczyzna wiózł młode pasażerki
Samochodem niemieckiej marki kierował 42-latek. Jego pasażerkami były - oprócz nastolatki - młode kobiety w wieku 22 i 23 lat. Najciężej poszkodowaną próbowano reanimować, jednak pomoc ratowników nie przyniosła skutku.
Ranna 22-latka została przewieziona do szpitala, natomiast jej o rok starsza towarzyszka po przyjeździe policji oddaliła się z miejsca wypadku. Funkcjonariuszom udało się jednak zatrzymać uciekinierkę i wezwać medyków, by można było sprawdzić jej stan zdrowia.
Zbadano też trzeźwość mężczyzny. Okazało się, że 42-letni kierowca miał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Analiza narkotestem wykazało dodatkowo obecność amfetaminy w jego organizmie.
42-latek nie miał uprawnień. Stracił prawo jazdy za kierowanie po alkoholu
Mundurowi badający okoliczności zdarzenia ustalili, że mężczyzna stracił panowanie nad prowadzonym przez siebie bmw, przejechał przez pas zieleni, następnie przeciął skrzyżowanie z sąsiednią ul. Horyda, po czym - jadąc przez przeciwległy pas ruchu - wjechał na chodnik i uderzył w betonową konstrukcję.
ZOBACZ: "Wszyscy zginiemy". Przewidzieli, co stanie się podczas szaleńczej jazdy bmw
Kierowca został zatrzymany przez policjantów, którzy przewieźli go do szpitala na badania krwi. W trakcie sprawdzania danych osobowych mężczyzny wyszło na jaw, że 42-latek miał już wcześniej zabrane prawo jazdy za prowadzenie auta po alkoholu. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Czytaj więcej