Ukraina: Kolejny rosyjski ostrzał. Eksplozje w Kijowie i Lwowie
Rosja rozpoczęła kolejny zmasowany ostrzał Kijowa, Lwowa i innych miast. W ukraińskiej stolicy rakiety uderzyły w obiekty infrastruktury - najpewniej energetycznej i wodociągowej. Ponadto zginęły tam co najmniej trzy osoby, o czym informują władze Kijowa. Problemy z dostępem do prądu występują również w innych ukraińskich miastach.
Świadkowie, zapytani przez agencję Reutera, poinformowali również o wybuchach na kijowskich przedmieściach. "Pozostańcie w schronach, trwa alarm powietrzny!" - napisał na Telegramie Witalij Kliczko.
Mieszkańcy stolicy gromadzą się m.in. na stacjach metra.
W Ukrainie brakuje prądu, wody i ciepła po rosyjskim ostrzale
Według niepotwierdzonych informacji mieszkańcy Kijowa są odcięci od ciepła, a także elektryczności. Brakuje też bieżącej wody. Na nagraniach krążących w sieci widać słupy ognia i dymu nad ukraińską metropolią.
Jedna z rakiet spadła też na budynek mieszkalny w obwodzie kijowskim.
Na razie nie wiadomo, jakie dokładnie obiekty zostały trafione rosyjskimi pociskami. Nieznana jest jeszcze całkowita liczba rannych oraz ofiar śmiertelnych - na razie kijowskie władze potwierdziły śmierć trzech osób. Kolejnych sześciu mieszkańców jest poszkodowanych.
Natomiast "cały Lwów jest bez światła", o czym powiadomił mer miasta Andrij Sadowy. Prądu brakuje również m.in. w Mikołajowie, Odessie, Zaporożu, Charkowie i Chmielnickim.
Rosja prowadzi regularne ostrzały Ukrainy
W zeszły wtorek Rosja przeprowadziła największy od 24 lutego ostrzał Ukrainy. Broniące się państwo zestrzeliło część rakiet.
Jeden z obronnych pocisków, którego "misja" się nie powiodła, w wyniku awarii nie uległ samolikwidacji i spadł na terytorium Polski - w Przewodowie - zabijając tam dwóch mężczyzn.
Czytaj więcej