Gdańsk. Dwulatka mieszkała z matką w namiocie. Dziecko trafiło do szpitala, kobieta do aresztu
Wychłodzona, głodna i z infekcją górnych dróg oddechowych - tak stan dwulatki, która została znaleziona z matką w namiocie ocenił lekarz. Kobieta została zatrzymana w poniedziałek po tym, jak na miejsce policję wezwał pracownik socjalny. Dziecko trafiło do szpitala. Matka przebywa w areszcie, grozi jej do pięciu lat więzienia.
W poniedziałek pracownica socjalna wraz ze strażnikiem miejskim usiłowała dostać się do rozbitego w Gdańsku przy al. Jana Pawła II namiotu. Obozowisko było postawione w lesie. W środku były trzy osoby dorosłe i dziecko.
Na miejsce została wezwana policja. Funkcjonariusze wylegitymowali dwie kobiety i mężczyznę.
Z relacji policjantów wynika, że z namiotu wydostawał się papierosowy dym.
Dziewczyna wyglądała na wyziębioną. Była w krótkim rękawku. Funkcjonariusze okryli ją kocami, folią termiczną i wezwali karetkę.
Dziecko trafiło do szpitala
"Po wstępnym badaniu dziewczynki lekarz stwierdził, że jest wychłodzona, głodna i ma infekcję górnych dróg oddechowych" - podają gdańscy funkcjonariusze. Dwulatka została przewieziona do szpitala na dalsze badania.
ZOBACZ: Poszukiwania Jacka Jaworka. Kilkuset policjantów przeczesuje wieś Borowce
Funkcjonariusze zatrzymali 24-latkę, matkę dziecka. Kobieta trafiła do aresztu.
Policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia, a zebrane materiały trafią do sądu rodzinnego. Z komunikatu policji wynika, że kobiecie może grozić nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.
Czytaj więcej