Mobilizacja w Rosji. Pokazowe zatrzymanie żołnierzy. Mają odpowiedzieć za nieprzestrzeganie rozkazu
W Biełgorodzie zatrzymano dwóch poborowych, wobec których wszczęto postępowanie karne - można zobaczyć na pokazowym nagraniu, które pojawiło się w sieci. Żołnierze mają odpowiedzieć za "nieprzestrzeganie rozkazu", czyli odmowę udziału w walkach. Od rozpoczęcia wojny w Ukrainie Rosjanie niejednokrotnie tworzyli propagandowe nagrania, w których m.in. powielano prokremlowską narrację.
W serwisie Telegram pojawiło się nagranie z Biełgorodu w Rosji. Jak można zobaczyć, jeden z poborowych został wywołany do wystąpienia przed szereg, usłyszał zarzut i został odeskortowany przez żołnierzy do samochodu.
Przed autem mężczyzna został dokładnie przeszukany, skuty w kajdanki, po czym zamknięto go w samochodzie. Na następnych kadrach przed szereg wywołany został kolejny żołnierz i sytuacja z zatrzymaniem powtórzyła się.
Podczas demonstracyjnego nagrania poborowi usłyszeli, że zostało wobec nich wszczęte postępowanie karne. Mężczyźni mają odpowiedzieć za "nieprzestrzeganie rozkazu", czyli odmowę udziału w walkach w Ukrainie.
Mowa o art. 332 kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej: "Niewykonanie przez podwładnych rozkazu przełożonego wydanego w ustalonym trybie, w okresie stanu wojennego, w czasie wojny lub w warunkach konfliktu zbrojnego lub prowadzenia działań wojennych, a także odmowa udziału w działaniach wojskowych lub bojowych".
ZOBACZ: "Mamy kaszel z krwią". Żołnierze zachorowali, lekarz uciekł
Za "nieprzestrzeganie rozkazu" w Rosji grozi kara pozbawienia wolności od 2 do 3 lat. Od rozpoczęcia wojny w Ukrainie Rosjanie niejednokrotnie tworzyli propagandowe nagrania m.in. powielające prokremlowską narrację na temat wojny, a także by obwinić wojsko ukraińskie o ataki, które zostały przeprowadzone przez siły rosyjskie.
Mobilizacja w Rosji
21 września Władimir Putin ogłosił w Rosji "częściową mobilizację" na wojnę w Ukrainie. Według danych przekazywany przez władze planowano powołanie 300 tys. rezerwistów. W listopadzie oficjalnie powiadomiono, że zakończono mobilizację, chociaż wciąż pojawiały się doniesienia o powoływaniu kolejnych żołnierzy.
ZOBACZ: Absurd w Rosji. Zaginiony marynarz z krążownika "Moskwa" dostał wezwanie do wojska
Wśród kremlowskich polityków pojawiły się również rozbieżności w "ostatecznej" liczbie powołanych na wojnę - według Władimira Putina do armii dołączyło 49 tys. żołnierzy, natomiast minister obrony Rosji Siergiej Szojgu podawał liczbę 87 tys.
Czytaj więcej