Pijany kierowca wyprzedził radiowóz. Kuriozalne tłumaczenie
Policjanci zatrzymali 39-latka, który z dużą prędkością wyprzedził jadący przed nim radiowóz. Jak się okazało, mężczyzna był pijany. Kierowca, który po raz dziesiąty stracił prawo jazdy, próbował w kuriozalny sposób wytłumaczyć swoje zachowanie.
Policjanci z Miastka na Pomorzu patrolujący okolicę w oznakowanym radiowozie zostali z duża prędkością wyprzedzeni przez inny samochód.
Po wykonywaniu manewru siedzący za kierownicą renault kierowca nie zamierzał jednak zwolnić i dalej pędził przekraczając dopuszczalną prędkość.
ZOBACZ: Śląskie. Nie chciał trzeźwieć w izbie. Może dostać osiem lat więzienia
Funkcjonariusze dogonili spieszącego się kierowcę i zatrzymali auto do kontroli. Jak się okazało, za kierownicą siedział 39-letni mężczyzna, który podróżował razem ze swoją partnerką.
Kuriozalne tłumaczenie kierowcy
Zatrzymany mężczyzna próbował w kuriozalny sposób wytłumaczyć się ze swojego zachowania. Powiedział, że nie mógł postąpić inaczej, bo "wyzwanie" wyprzedzenia radiowozu rzuciła mu jego dziewczyna.
Podczas rozmowy z kierowcą policjanci wyczuli od niego woń alkoholu. Okazało się, że 39-latek wsiadł za kierownicę mając ponad pół promila.
ZOBACZ: Warszawa: Ukrainiec ukradł karawan pogrzebowy. Miał cztery promile
Mężczyzna stracił prawo jazdy. Jak jednak sam przyznał, nie była to dla niego żadna nowość. Wcześniej już dziewięć razy odbierano mu uprawnienia do kierowania z powodu przekroczenia punktów karnych.
Teraz poza utratą prawa jazdy za kierowanie po alkoholu, grozi mu jeszcze do dwóch lat więzienia.
Czytaj więcej