Wybuch w Przewodowie. AP: na Polskę prawdopodobnie spadła rakieta wystrzelona przez Ukrainę
Agencja Associated Press, powołując się na ustalenia amerykańskich urzędników, poinformowała, że rakieta, która spadła na Przewodów to pocisk ukraińskiej obrony przeciwrakietowej, który został wystrzelony w kierunku rakiety nadlatującej z Rosji i omyłkowo trafił w terytorium Polski. Do informacji póki co nie ustosunkowały się ani polskie, ani amerykańskie władze.
Urzędnicy amerykańscy powiadomili, że według wstępnych ustaleń rakieta, która uderzyła w Polskę, została wystrzelona przez siły ukraińskie w zbliżający się rosyjski pocisk - przekazała dziennikarka AP w Białym Domu Seung Min Kim.
Wcześniej ukraińska agencja Unian, powołując się na CNN przekazała, że "samolot NATO wykrył trajektorię rakiety, która spadła na Przewodów".
"Informacje z trasą pocisku zostały przekazane Sojuszowi i Polsce. Nie podano, kto wystrzelił rakietę" - poinformowano.
Głos w sprawie zabrał również prezydent USA, który stwierdził, że "to mało prawdopodobne, że rakieta, która spadła na Polskę została wystrzelona z Rosji".
- Nie chcę przesądzać przed tym, jak całkowicie to ustalimy, ale to mało prawdopodobne, z punktu widzenia trajektorii, że rakieta została wystrzelona z Rosji - powiedział Joe Biden.
Inną hipotezę przedstawił portal NEXTA, który podał, że celem rakiety mogła być elektrociepłownia w ukraińskim mieście Dobrotwór, która znajduje się w pobliżu granicy z Polską.
Wybuch w Przewodowie
We wtorek o godzinie 15.40 na terenie wsi Przewodów w powiecie hrubieszowskim w województwie lubelskim doszło do wybuchu pocisku produkcji rosyjskiej, w wyniku czego śmierć poniosło dwóch obywateli Rzeczypospolitej Polskiej - przekazało polskie MSZ w komunikacie w nocy z wtorku na środę.
Prezydent Andrzej Duda w nocnym oświadczeniu dla mediów powiedział, że "nie mamy w tej chwili żadnych jednoznacznych dowodów na to, kto wystrzelił rakietę, prowadzone są czynności śledcze".
Czytaj więcej