Prof. Januszewicz: Maseczki w szpitalach powinny obowiązywać bez względu na to, czy jest pandemia
Minister Zdrowia zapowiedział przedłużenie obowiązku noszenia maseczek w aptekach, przychodniach i szpitalach do końca marca 2023 roku. Kontekst jest nie tylko covidowy. Chodzi także o ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa grypy. Propozycję ministerstwa skomentował na antenie Polsat News prof. Paweł Januszewicz, konsultant medyczny Fundacji Polsat.
- To jest znakomity pomysł. Wszyscy ludzie, którzy są w szpitalu, z definicji mają obniżoną zdolność obrony własnego układu immunologicznego. Ten najprostszy, elementarny gest, który chroni osobę, z którą się kontaktujemy przed przelotem różnego rodzaju patogenów, jest niesłychanie ważny - powiedział na antenie Polsat News prof. Paweł Januszewicz, pediatra, konsultant medyczny Fundacji Polsat.
ZOBACZ: Antarktyda. Wybuch epidemii Covid-19 na stacji badawczej McMurdo. Prace zawieszone
- Zasada DDM (dezynfekcja, dystans, maseczka) powinna dalej obowiązywać w szpitalach, bez względu na to, czy jest pandemia. Tego typu zachowania są zawsze korzystne - dodał.
Więcej zachorowań na odrę, świnkę i różyczkę
Minister Zdrowia, Adam Niedzielski wskazał, że tylko w pierwszym tygodniu listopada liczba zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę wyniosła ponad 100 tys. Ponad 400 osób trafiło z tego powodu do szpitala.
Zestawienie Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego pokazuje, że w porównaniu do zeszłego roku w Polsce odnotowano dwukrotnie więcej zachorowań na odrę i świnkę oraz trzykrotnie na różyczkę
Prof. Januszewicz tłumaczy to pocovidowym obniżeniem odporności populacji.
ZOBACZ: Prof Ernest Kuchar: Ocieplenie klimatu zmienia wiele. Grypa jest groźna i przyjdzie
- Posłużę się komentarzem z najlepszego czasopisma naukowego na świecie - "Science". Sam covid spowodował obniżenie odporności populacyjnej na całym świecie. Mówiąc prostym językiem, to że większość z nas przechorowała covid, spowodowało, że układ immunologiczny człowieka został zajęty walką z koronawirusem. Ta walka powoduje jednak, w dużym uproszczeniu, wyczerpanie zdolności obronnych układu immunologicznego - stwierdził w rozmowie z dziennikarzami Polsat News.
Dezynfekcja, dystans, maseczka
Zdaniem konsultanta medycznego Fundacji Polsat dezynfekcja, maseczki i izolacja chroniły przed różnego rodzaju infekcjami. Zniesienie obostrzeń spowodowało wzrost zachorowań m.in. na grypę.
ZOBACZ: Sezon infekcji w pełni. Prof. Paweł Januszewicz: Najgroźniejszym jest wirus grypy
- Więcej jest różnych infekcji, które do tej pory były w uśpieniu, bo była izolacja. Widzimy gwałtowny przyrost infekcji grypowych, infekcji wirusem RSV. Chroniło nas to, że byliśmy w zamknięciu, nosiliśmy maseczki, dezynfekowaliśmy ręce. Obniżenie standardów higieny i wzmożenie kontaktów międzyludzkich, a więc również wymiana wirusów i populacyjne obniżenie odporności u praktycznie większości ludzi powoduje, że ludzie chorują w tej chwili ciężej na grypę i RSV. Pojawiają się infekcje, które powinny być całkowicie nieobecne wśród nas, tak jak zakażenie na przykład odrą - tłumaczył.
Antyszczepionkowe treści w mediach społecznościowych
Prof. Paweł Januszewicz przyczyn wzrostu zachorowań upatruje w mediach społecznościowych, które przekazują niepotwierdzone naukowo informacje, zniechęcając w ten sposób do szczepień.
ZOBACZ: Konflikt wśród antyszczepionkowców. Justyna Socha nie jest już prezesem stowarzyszenia STOP NOP
- Część informacji z mediów społecznościowych powoduje, że ludzie nie wykonują w całości kalendarza szczepień swoich dzieci. Jak pokazały ostatnie badania Narodowego Instytutu Zdrowia USA, od 40 do 60 procent wszystkich informacji na temat odporności i szczepień zawiera treści antyszczepionkowe. Media społecznościowe zupełnie nie pilnują jakości informacji. W rezultacie bełkot miesza się z danymi naukowymi - podkreślił.