"Interwencja". Wykluczeni z dodatku węglowego. Paradoks w przepisach
Czy rządzący zapomnieli o dodatkach węglowych dla ludzi mieszkających na terenie ogródków działkowych? Mieszkańcy ROD-ów są wściekli, bo urzędnicy zachęcali ich do składania wniosków. Później dostali odmowę - bo mieszkanie na działkach jest nielegalne. Jak więc wyjaśnić fakt, że duża grupa z nich została tam przed laty zameldowana? Materiał "Interwencji".
Chełmno to niespełna 20-tysięczne miasto w województwie kujawsko-pomorskim. Szacuje się, że na terenie Rodzinnych Ogrodów Działkowych mieszka prawie 200 rodzin. Często są to osoby w najtrudniejszej sytuacji materialnej. Kilka miesięcy temu zachęceni przez miejskich urzędników, złożyli wnioski o przyznanie tzw. dodatku węglowego. To 3 tys. złotych, które można przeznaczyć na zakup drożejącego opału.
- Po prostu wzięłam wniosek z opieki, pytałam jeszcze, czy my dostaniemy jako działkowicze właśnie ten dodatek, te 3 tysiące. "Tak, nie ma problemu". No i odniosła, powiedziała, że musimy czekać na decyzję. Okazało się, że nie dostaniemy - mówi Katarzyna Stopyra.
ZOBACZ: "Interwencja": Przerwali remont. Zostawili emerytkę na zimę… bez ogrzewania
- Inni dostali, a my to co, gorsi jesteśmy? Jak pan burmistrz myśli? Niech przyjdzie, zobaczy, jak ja mieszkam, ja mam 800 złotych miesięcznie emerytury. I z czego ja mam węgiel kupić? - pyta Maria Łabodzińska.
"Nie dostaniemy dodatku, bo mieszkamy na działkach"
Odwiedziliśmy mieszkańców działek. Sprawdziliśmy, jak żyją. Są tam osoby samotne i rodziny z dziećmi. Niektórzy zamieszkali tu z wyboru, dla innych była to ucieczka przed bezdomnością. Pan Adam od trzydziestu lat jest na liście oczekującej na mieszkanie. Pracuje dorywczo. Dostał odmowę, bo na działkach nie jest zameldowany.
- Nie dostaniemy dodatku, bo mieszkamy na działkach. A jakbyśmy mieszkali w mieście, to byśmy dostali - mówi.
ZOBACZ: "Interwencja": Nie brał kredytu, został dłużnikiem
- Ja mam meldunek stały tutaj, od trzech lat i dlaczego z żoną nie dostaliśmy? Żona wzięła tę decyzję, poszła do opieki, to powiedzieli jej, że meldunek nie jest potrzebny. A przyszła decyzja odmowna, bo nie możemy zamieszkiwać. Ale ja mam meldunek i mieszkam tutaj, była komisja z urzędu, zanim mnie zameldowali. Robili zdjęcia, dokumentację, wszystko - mówi Mariusz Małkocki.
Paradoks w przepisach
I tu pojawia się paradoks, bo duża grupa ludzi mieszka tu legalnie. Jak pan Mariusz, który został tu zameldowany, gdy chciał zarejestrować samochód i potrzebował adresu. Przed laty altanę przekształcił w dom. Jest kuchnia, łazienka, dzieci mają swoje pokoje.
ZOBACZ: "Interwencja". Mieszkańcy bez szans na czystą wodę, żyją tak od lat
- Byliśmy na liście oczekujących na mieszkanie szesnaście lat. Już byłem na drugim miejscu, na pierwszym miejscu… Urodziło mi się dziecko, to spadłem na listę z czteroosobową rodziną i znowu byłem trzydziesty. Znowu czekałem cztery lata, aż zrezygnowałem. Zainwestowałem w działkę, wybudowałem pokój, zameldowałem się - mówi.
Ministerstwo odmówiło miastu pomocy
- W momencie, kiedy do nas wpłynęło 81 wniosków o pomoc od osób zamieszkujących na Rodzinnych Ogrodach Działkowych, niezwłocznie zwróciliśmy się do Ministerstwa Klimatu z prośbą o interpretację tego przepisu. W ubiegły piątek przyszło do nas potwierdzenie, że nie możemy wydatkować środków dla osób zamieszkujących na ROD-ach - mówi Piotr Murawski, wiceburmistrz Chełmna.
Ale mimo to mieszkańcy działek otrzymują dodatki z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Tym bardziej nie rozumieją, dlaczego w przypadku dodatku węglowego zostali wykluczeni. O zmianę w przepisach chcą walczyć miejscy urzędnicy.
ZOBACZ: "Interwencja". Uciążliwa sąsiadka całe noce wali w ściany. Mieszkańcy mają dość
- Trzymam kciuki za taką zmianę i za tą zmianą będziemy lobbować przez Związek Miast Polskich. Tak, abyśmy mogli wypłacić środki tym, którzy mają trudną sytuację, są najbardziej potrzebujący. Uważamy, że osoby zamieszkujące ROD-y takiej pomocy potrzebują - mówi Piotr Murawski.
Sytuacja mieszkańców z dnia na dzień się pogarsza. Zwłaszcza w nocy, gdy robi się coraz zimniej. Wielu z nich nie stać na opał. - Tu osoby dorosłe chodzą do pracy, odprowadzają tak samo podatki - podkreśla mieszkanka ROD-ów.
Wideo "Interwencji" zobaczysz TUTAJ.
Czytaj więcej