Potężny "kret" przemierza Śląsk. Zmieniono ruch na autostradowym węźle
Potężna maszyna TBM jedzie w częściach przez Polskę, ponieważ na Podkarpaciu czeka na nią zadanie: wydrążenie dwukilometrowego tunelu w ciągu budowanej drogi S19. Teraz "kret" jest na Śląsku, gdzie będzie transportowany przez krzyżówkę autostrad A1 i A4. Następnie skieruje się w stronę Warszawy, by przez Lublin dotrzeć w okolice Rzeszowa. Wiemy, dlaczego zdecydowano się na okrężną trasę.
W nocy z niedzieli na poniedziałek "kret" przejedzie przez największy w Polsce węzeł autostradowy - skrzyżowanie A1 i A4 w Gliwicach. Chociaż drogi są tam szerokie, drogowcy i tak muszą zdemontować niektóre elementy infrastruktury.
Konwój z maszyną będzie jechać wyłącznie nocą, z maksymalną prędkością 10 km/h. To oznacza utrudnienia dla kierowców, bo organizacja ruchu będzie zmieniona.
Wyłączona łącznica między autostradami
Od 10 listopada wyłączono z ruchu łącznicę węzła Sośnica Gliwice na relacji A4 z kierunku Wrocławia w kierunku A1 do Łodzi. Objazd wyznaczono łącznicami węzła w kierunku Gliwice, a dalej w kierunku Łodzi. Taka organizacja będzie obowiązywać do środy.
ZOBACZ: Czechy. Pociąg nie zatrzymał się na stacji. Za nastawnikiem pijany maszynista
Maszyna dotrze na Podkarpacie, gdzie będzie drążyła tunel w ciągu powstającej drogi ekspresowej S19 na odcinku Rzeszów - Babica. Jej długość po złożeniu to 112 metrów, a średnica tarczy - 15,2 metra.
"Kret" przybył do nas z Hiszpanii w elementach. Niektóre z nich transportowano na lądzie, a inne przypłynęły statkiem. Te drugie fragmenty ze Szczecina do Opola przewieziono barkami i pontonami po Odrze.
WIDEO: Potężny "kret" dotarł na Śląsk. Zmieniono ruch na autostradowym węźle
Maszyna waży tyle, ile kilkaset słoni. Robi objazd po Polsce
Transport maszyny TBM (ang. Tunnel Boring Machine) to wyjątkowe przedsięwzięcie pod względem logistycznym i technicznym przygotowywane od wielu miesięcy przez wyspecjalizowane firmy.
Tak dużych elementów jeszcze po polskich drogach nie przewożono. Ważą tyle, ile kilkaset afrykańskich słoni (w sumie blisko 1800 ton), a zanim dotrą do celu, przejadą przez 800 kilometrów.
ZOBACZ: Łobez. Nagły przypływ wody w strumieniu. Zarwana droga, podtopione budynki
Trasę transportu poprowadzono naokoło przez Piotrków Trybunalski, Warszawę i Lublin. Nie dało się prostszym szlakiem przez Kraków, gdyż nie pozwala na to nośność tamtejszych mostów.
- Dzięki tej tarczy będzie budowany jeden z najdłuższych tuneli w Polsce, mający ponad dwa kilometry - mówił w "Wydarzeniach" minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
GDDKiA apeluje do wszystkich kierowców o "ostrożność i stosowanie się do znaków oraz wprowadzanej na czas przejazdu zmienionej organizacji ruchu".
Czytaj więcej