Wadowice. Jarosław Kaczyński: Jan Paweł II jest dzisiaj bardzo ostro i konsekwentnie atakowany
- Kiedy powiedziałem, ze młode dziewczęta piją tyle co ich rówieśnicy, to naprawdę nie chciałem nikogo urazić. Chciałem powiedzieć prawdę o pewnym szkodliwym zjawisku - powiedział Jarosław Kaczyński w Wadowicach. Prezes PiS dodał, że "niczego tak w Polsce nie potrzebujemy jak dzieci".
Prezes PiS spotkał się w sobotę z mieszkańcami Wadowic. Jak przekazał, miasto zawsze będzie łączyło się z Janem Pawłem II. - To, że o nim mówię wynika i z tego, że jestem w Wadowicach, ale nie tylko z tego, bo Jan Paweł II odegrał wielką rolę w dziejach Polski, ale także w dziejach ludzkości i ta rola trwa, sądzę, że przyjdą czasy, gdzie będzie nie malała, a rosła - powiedział Kaczyński.
- Jan Paweł II jest dzisiaj w naszym kraju, w jego ojczyźnie, bardzo ostro i konsekwentnie atakowany - atakowany brutalnie, atakowany skrajnie niesprawiedliwie, atakowany za różne grzechy, które jednak nie były jego grzechami - dodał. Jak podkreślił, Jan Paweł II jest "niszczony jako wielki autorytet".
ZOBACZ: Dębe. 20-latek uszkodził figurę Jana Pawła II
- Jest niszczony w wielkiej mierze dlatego, że jego postać wpisała się do polskiej historii, jak może żadna inna, ale także dlatego, że stała się częścią tej historii, częścią polskiej tożsamości i o to właśnie chodzi, żeby ten element polskiej tożsamości, fundament tożsamości związanej z chrześcijaństwem, podważyć, by w ten sposób zmienić nasz kraj, zmienić Polskę, by odrzucić wartości, na których opieraliśmy się, dzięki którym po prostu jesteśmy - mówił.
Jarosław Kaczyński: Ze wszystkich stron byliśmy atakowani
Prezes PiS podkreślił, że dzieje Polski były skomplikowane. - Mogłoby nas nie być. Nie tylko dlatego, że znaleźliśmy się w pewnym momencie przez 123 lata pod zaborami, tych zagrożeń było znacznie więcej. Polska zrodziła się w wyjątkowo trudnym miejscu Europy - mówił.
- Ze wszystkich stron byliśmy atakowani. Po dwóch stronach Polski były dwa narody wielokrotnie od nas liczniejsze i dysponujące wyższymi możliwościami.
Jarosław Kaczyński podkreślił, że Polsce udało się przetrwać dzięki "narodowemu usposobieniu, które w dużej mierze opiera się o wiarę, o chrześcijaństwo, Kościół Katolicki i o jego wartości".
W Wadowicach prezes PiS mówił także o zagrożeniach dla Polski. - Trzeba jasno powiedzieć, że mamy wrogów. To jest śmiało mówione jeśli chodzi o Wschód, bo jest wojna, bo jest napad. Nasza formacja mówiła o tym, mówił o tym w sposób praktyczny śp. prezydent Lech Kaczyński. Z Zachodu płyną również zagrożenia związane z budową państwa europejskiego pod przywództwem Niemiec - zaznaczył.
Kaczyński dodał, że zagrożenie pojawia się też z Zachodu. - Dziś jest formułowana koncepcja stworzenia państwa europejskiego pod wodzą Niemiec. W tym państwie nasza rola byłaby nie tylko niesuwerenna, ale także drugorzędna - mówił.
- Demokracja jest nam szczególnie bliska, bo bliska jest nam wolność, ale to jest dziś kwestionowane. Widzimy atak na nas ze strony lewackiej, czyli skrajnej lewicy. Oni nie uznają wolności. Oni uznają, że wolność, jest wtedy kiedy jest tak jak oni zadecydują - dodał.
- Lewica uznaje, że albo są oni, albo jest zagrożenie faszyzmem - powiedział. Kaczyński dodał, że jest to pomysł Stalina.
Jarosław Kaczyński: Niczego tak w Polsce nie potrzebujemy jak dzieci
Przed rozpoczęciem pytań Jarosław Kaczyński przekazał, że w Wadowicach spotkał małżeństwo, które ma 16 dzieci. - Z jednej matki, żeby to było jasne - mówił. - Ta pani to jest bohaterka i myślę, że powinna dostać order Orła Białego. Niczego tak w Polsce nie potrzebujemy jak dzieci - dodał.
Prezes PiS odniósł się również do swojej niedawnej wypowiedzi. W minioną sobotę prezes PiS podczas spotkania z mieszkańcami Ełku wspomniał o problemie alkoholizmu, zwłaszcza wśród młodych kobiet. - Jeżeli na przykład utrzyma się taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety, piją tyle samo, co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie. Pamiętajcie, że mężczyzna, żeby popaść w alkoholizm, to musi pić nadmiernie przeciętnie przez 20 lat. Jeden krócej, drugi dłużej, bo to zależy od cech osobniczych, a kobieta tylko dwa - zaznaczył.
Kaczyński podkreślił, że nie jest zwolennikiem "bardzo wczesnego macierzyństwa", ponieważ "kobieta musi dojrzeć do tego, aby być matką". - Ale jak do 25 roku życia daje w szyję, to, trochę żartuję, ale nie jest to dobry prognostyk w tych sprawach - ocenił prezes PiS.
- Kiedy powiedziałem, ze młode dziewczęta piją tyle co ich rówieśnicy, to naprawdę nie chciałem nikogo urazić. Chciałem powiedzieć prawdę o pewnym szkodliwym zjawisku - dodał.
- Jestem za równouprawnieniem we wszystkich dziedzinach życia, ale to nie oznacza, że kobiety mają udawać mężczyzn, a mężczyźni kobiety - stwierdził.
Czytaj więcej