Paweł Sałek: To Unia Europejska przymusza nas, by odchodzić od węgla
- Trzy elektrownie jądrowe będą uzupełnieniem miksu energetycznego i zabezpieczeniem stałości dostaw. Pan prezydent wspierał te działania - powiedział w "Gościu Wydarzeń" Paweł Sałek, doradca prezydenta Andrzeja Dudy do spraw klimatu. - To Unia Europejska przymusza nas, włącznie z tym, że czasami wykorzystywany jest szantaż, do tego, aby odchodzić od węgla - mówił o kryzysie energetycznym.
Zapytany o szczyt klimatyczny ONZ COP-27 w Egipcie Paweł Sałek, doradca prezydenta ds. środowiska, powiedział że spotkania takie odbywają się na mocy konwencji klimatycznej co roku.
Paweł Sałek: To człowiek jest najważniejszy
Jak stwierdził, trudno stwierdzić w jakim terminie dojdzie na Ziemi do katastrofy klimatycznej. "Były głosy restrykcyjne, poważne, mówiące, że zbliżamy się do tej katastrofy" - przyznał. Jednak zaznaczył, że było dużo stanowisk skłaniających się ku "realizowaniu zadań związanych z ochrona klimatu w myśl sprawiedliwej transformacji energetycznej".
- To człowiek jest najważniejszy - stwierdził. Jako przykład podał model Polski, gdzie "spada emisyjność, a jednocześnie rośnie PKB".
- Ze względu na to, że konferencja odbywa się w Afryce, główny nacisk położony był na problemy krajów afrykańskich - powiedział Sałek, wymieniając kwestie związane z pustynnieniem i finansowaniem polityki klimatycznej.
Według niego prezydent Andrzej Duda oprócz wystąpienia plenarnego miał także trzy przemówienia w ramach okrągłych stołów.
ZOBACZ: Prezydent: Poza celami klimatycznymi, dziś to też zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego
Został on na szczycie zapytany przez aktywistkę klimatyczną z Polski Dominikę Lasotę i Dominikę Jędroszkowiak o postępy w transformacji energetycznej. Prezydent odpowiedział, że szereg problemów powoduje wojna w Ukrainie.
- Podobna sytuacja była wobec Ursuli von der Leyen i prezydenta Emmanuela Macrona też na tym szczycie - powiedział Sałek. Przyznał, że Polka przedstawiła swoje argumenty.
- Pan prezydent wsłuchał się w ten głos i w sposób odpowiedni reagował. Dyskusja była trudna, bo było to tuż przed konferencją prasową - powiedział Sałek.
Dodał, że "czasami dyskusję o sprawach klimatu sprowadzana jest do emocji". - Tutaj nie powinno być emocji, tylko merytoryczna rzeczowa rozmowa - powiedział Sałek.
"Prezydent wspierał działania ws. elektrowni jądrowych"
Bogdan Rymanowski przytoczył pytanie Lasoty o ustawę "wiatrakową", której odblokowanie mogłoby w części zlikwidować lukę węglową.
Paweł Sałek stwierdził, że odnawialne źródła energii cechuje niestabilność i mogą one dostarczać energię przez mniejsza liczbę godzin pracy ciągłej.
- To oznacza, że nam społeczeństwu, przemysłowi tylko klasyczna energetyka daje możliwość w sposób ciągły dostawy energii - powiedział.
Dodał, że taka energetyka opiera się dziś albo o atom albo o paliwa kopalne.
- Ustawa wiatrakowa zaproponowana w 2016 r. przez posłów PiS była oparta o prawo niemieckiego landu Bawaria, gdzie zasada dziesięciu odległości plus śmigło od terenów cennych przyrodniczo bądź zabudowań mieszkaniowych jest stosowana, w najbogatszym landzie RFN. Te zapisy do dziś funkcjonują - powiedział Sałek.
ZOBACZ: Moskwa: Pierwszy reaktor atomowy w Polsce będzie gotowy w 2033 roku
Dodał, że w Polsce jest miejsce na energie wiatrową. Przyznał jednak, że energia węglowa miała do tej pory energetyka węglowa - około 92 proc. - Od kilkunastu lat ten udział spada. Coraz więcej mamy udziału OZE, na przykład instalacji fotowoltaicznych i wiatrakowych - powiedział.
- Na pewno trzy elektrownie jądrowe będą uzupełnieniem miksu energetycznego i zabezpieczeniem stałości dostaw. Pan prezydent wspierał te działania - zaznaczył.
Wymienił także energię geotermalną, z której w wielu miejscach można skorzystać.
WIDEO - Doradca prezydenta Paweł Sałek w "Gościu Wydarzeń"
"Unia przymusza nas do odchodzenia od węgla"
Bogdan Rymanowski przypomniał, słowa prezydenta Andrzeja Dudy, który na szczycie klimatycznym w Katowicach mówił, że trudno, abyśmy z węgla, który jest polskim surowcem strategicznym, dzięki któremu mamy zapewnioną suwerenność energetyczną, całkowicie zrezygnowali.
Rymanowski zwrócił uwagę na protesty górniczej "Solidarności", która twierdzi, ze Andrzej Duda nie wywiązał się z tej deklaracji.
- Prezydent w tej kwestii nie zmienił zdania - powiedział Sałek. Dodał, że Unia Europejska "przymusza nas, włącznie z tym, że czasami wykorzystywany jest szantaż, do tego, aby odchodzić od tego węgla".
Sugerował, że ludzkość nadal czeka na rozwiązania. Jego zdaniem zasób węgla kamiennego powinien być zachowany. - Nie wiadomo jakie będą technologie. Może za pięćdziesiąt lat, może za dziesięć czy dwadzieścia - powiedział. Jego zdaniem przemysł czekał na fotowoltaikę sto lat od odkrycia zjawiska.
ZOBACZ: Koreańczycy przyjechali do Pątnowa. Ma tu powstać pierwsza w Polsce elektrownia atomowa
- Może kiedyś będziemy pozyskiwać energie ze złóż węglowych (bezpośrednio) pod ziemią - mówił, sugerując, że zachowanie złóż w dobrym stanie jest konieczne. - Może będziemy wykorzystywać węgiel tak, że nie będzie w ogóle emisji gazów cieplarnianych i dwutlenku węgla - dodał.
- Od dwutlenku węgla się nie umiera. On ma tylko wpływ na efekt cieplarniany - powiedział. - Efekt cieplarniany, co do zasady jest korzystny dla życia na świecie. Gdyby go nie było, nie było warstwy izolacyjnej wokół (planety), a temperatura na Ziemi wynosiłaby minus 18 stopni, więc nie byłoby życia. Problemem jest intensyfikacja tego efektu i brak możliwości oddania ciepła zaabsorbowanego ze Słońca - zaznaczył.
- Polska w tej debacie ma bardzo ważny głos - dodał.
W drugiej części programu Bogdan Rymanowski porozmawia z Joanną Makowiecką-Gatzą, przewodniczącą Rady Pracodawców RP.
Dotychczasowe wydania programu "Gość Wydarzeń" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej