Podkarpackie: Pijana babcia wiozła wnuczki. W aucie był ojciec i dziadek dzieci, obaj nietrzeźwi
51-latka, zatrzymana do kontroli drogowej, miała dwa promile alkoholu. Kobieta kierowała samochodem, w którym podróżowało czworo pasażerów: dwoje dzieci i dwóch pijanych dorosłych. Grozi jej do trzech lat pozbawienia wolności.
W nocy z 5 na 6 listopada w miejscowości Wola Otałęska (woj. podkarpackie) dzielnicowi zauważyli samochód poruszający się w sposób, który sugerował, że jego kierowca może być pod wpływem alkoholu.
ZOBACZ: Płock. Mężczyzna uciekał przed policją, bo obawiał się, że jest pijany. Nie był
Babcia miała dwa promile
"Funkcjonariusze zatrzymali pojazd do kontroli. Za kierownicą siedziała kobieta. Policjanci poczuli od kierującej alkohol. Po zbadaniu stanu trzeźwości 51-letniej mieszkanki gminy Czermin, okazało się, że miała w organizmie dwie promile alkoholu" - czytamy w komunikacie podkarpackiej Policji.
Samochodem podróżowały również dwie kilkuletnie wnuczki kobiety oraz ojciec i dziadek dziewczynek. Dzieci były przewożone bez wymaganych przepisami fotelików.
ZOBACZ: Sosnowiec. Pijana matka pojechała po dziecko. Trzylatek trafił do rodziny zastępczej
Wszyscy dorośli pasażerowie byli pod wpływem alkoholu. Na miejsce przyjechała ciocia, która zaopiekowała się dziećmi.
Kara za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości
Babcia usłyszała zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz narażenia swoich pasażerów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi jej za to do 3 lat pozbawienia wolności.
Czytaj więcej