Wygrał miliony w "Powerball". Wyjaśnia, co pozostaje niezmienne po takim "trafieniu"
Po wygraniu milionów ludzie "stają się większymi wersjami samych siebie" - powiedział Timothy Schulz, który w 1999 roku "trafił" 29 milionów dolarów w loterii "Powerball". Obecnie prowadzi kanał, na którym rozmawia z innymi zwycięzcami. Wyjaśnił, co zmienia się w życiu "milionerów z przypadku", a co pozostaje takie jak było.
Kumulacja w amerykańskiej loterii "Powerball" osiągnęła rekordową kwotę 1,9 miliarda dolarów. Zachęceni możliwością zdobycia prawdziwej góry pieniędzy gracze tłumnie pojawiają się w punktach, w których można kupić losy. I nic w tym dziwnego - wygrana w loterii, zwłaszcza tak ogromnej kwoty, to marzenie wielu osób. Dla zdecydowanej większości jednak, na zawsze pozostanie to jedynie marzeniem.
Gdy szczęśliwiec dowiaduje się o tym, że wkrótce na jego koncie pojawią się ogromne pieniądze, jego życie wywraca się do góry nogami. Duże pieniądze mogą sporo zmienić, pozostaje pytanie: Czy po takiej wygranej coś pozostaje takie jak było? Odpowiedział na nie Timothy Schultz z amerykańskiego stanu Iowa, który w 1999 roku wysłał szczęśliwy kupon i wzbogacił się o 29 milionów dolarów.
ZOBACZ: Wygrał na loterii 768 mln dolarów. Dostanie "jedynie" 326 mln
- W jednej chwili żyjesz swoim życiem, w drugiej, twój świat staje na głowie. Początkowa euforia jest prawdziwa, ale w końcu ustaje - powiedział w rozmowie z "New York Post".
Zwycięzca "Powerball": Miałem problem, żeby zaufać ludziom
Później zwycięzca loterii mówił, że "pieniądze mogą pomóc pozbyć się stresu związanego z finansami, stworzyć możliwości i zapewnić czas". - Ale pieniądze nie zmienią tego, kim jesteś jako osoba. Jeśli byłeś nieszczęśliwy, to możesz taki zostać po wygranej - mówił.
- Na świecie są bardzo zamożni ludzie, którzy są jednocześnie bardzo nieszczęśliwi. Pieniądze nie rozwiązują wszystkich problemów - ocenił.
Powiedział też, że po wygranej w "Powerball" miał trudności z tym, żeby zaufać nowym ludziom. - Obawiałem się, że chcą mnie poznać czy zaprzyjaźnić się tylko z powodu moich pieniędzy - stwierdził.
ZOBACZ: Portugalia. Pandemia sprzyja uzależnieniu od hazardu
- Miałem wrażenie, że niektórzy traktowali mnie jak chodzący bankomat - wyznał.
Dzisiaj rozmawia z innymi "farciarzami"
Obecnie Schultz prowadzi kanał w serwisie YouTube, na którym rozmawia z innymi osobami, które wygrały miliony w loteriach.
- Każdy z nich jest inny, ale w trakcie wielu rozmów zauważyłem pewne schematy - powiedział.
Stwierdził też, że po wielkiej wygranej "ludzie stają się większymi wersjami samych siebie". - Przykładowo, jeśli jesteś gorliwie wierzący, możesz zdecydować, że wybudujesz kościół, jeśli jesteś fanem filmów, możesz zdecydować, że jakiś wyprodukujesz - mówił.
Kumulacja w "Powerball". Mroczna strona wielkich wygranych
Wielkie wygrane mogą rozwiązać wiele problemów, mogą jednak przyczynić się też do wielkiej tragedii. Don McNay konsultant finansowy, które współpracuje ze zwycięzcami, mówił, że wiele osób traci swoje fortuny. - Szybko przyszło, szybko poszło.
ZOBACZ: Kosmiczna wycena Apple - firma warta więcej niż Amazon, Alphabet i Meta razem wzięci
- Po takim bankructwie ludzie wpadają w kłopoty rodzinne, rozwodzą się, a niektórzy popełniają nawet samobójstwa - powiedział.
Czytaj więcej