Posłanka Magdalena Biejat w "Graffiti": Prezes PiS opowiada dyrdymały i sieje dezinformację
- Prezes Kaczyński sieje dezinformację, która jest szkodliwa. Opowiada dyrdymały, że kobiety się inaczej uzależniają niż mężczyźni, że mogą pić krótko, a mężczyźni długo. To nie jest prawda - mówiła w programie "Graffiti" Magdalena Biejat. - Polki dzisiaj nie chcą rodzić w Polsce nie dlatego, że "dają w szyję" albo chcą komuś zrobić na złość, tylko dlatego, że nie ma do tego warunków - dodała.
Posłanka została zapytana o to, jak jej zdaniem powinna przebiegać walka z inflacją.
- Jedną z ważnych przyczyn inflacji, na którą ma wpływ rząd, jest m.in. spirala marżowo-cenowa. (...) Bardzo wyraźnie widać, że cały czas rosną marże spółek energetycznych, paliwowych. Duża część z nich to spółki państwowe i rząd mógłby coś z tym zrobić. Kolejny problem to kwestia banków, które pasą się na inflacji i choćby spółki deweloperskie, które biorą po 30 proc. marży - stwierdziła.
Zdaniem Magdaleny Biejat rząd powinien skupić się na wsparciu najbardziej poszkodowanych przez inflację grup społecznych. Jako jedno ze źródeł finansowania świadczeń wymieniła wprowadzenie podatku od nadmiarowych zysków.
- Jednym, czego uczy nas historia, jest to, że duże firmy jak banki czy międzynarodowe korporacje, wyjdą na swoje. Dziś potrzebujemy tarcz osłonowych dla osób uderzonych przez inflacje - dla rodzin z dziećmi, emerytów, osób z niepełnosprawnościami. Pieniądze powinny pochodzić od tych, którzy na tym kryzysie zyskają - mówiła.
Biejat: Być może premier powinien schować dumę do kieszeni
Według posłanki obniżone stawki VAT powinny zostać utrzymane dłużej.
- To jest sytuacja nadzwyczajna. Bruksela wielokrotnie udowadniała, że jest gotowa na pewną elastyczność. Jestem przekonana, że mogłaby sobie pozwolić także na luzowanie pewnych zasad w stosunku do Polski, tylko Polska musiałaby zacząć prowadzić dialog zamiast iść na zwarcie - powiedziała Biejat.
- Wiele rzeczy można załatwić, zrozumiał to nawet Orban - dodała.
Magdalena Biejat stwierdziła, że rząd powinien negocjować z Komisją Europejską.
WIDEO: Posłanka Magdalena Biejat w "Graffiti": Prezes PiS opowiada dyrdymały i sieje dezinformację
- To nie powinny być negocjacje typu "z jednej strony przystawiamy wam pistolet do głowy, a z drugiej czegoś od was chcemy". (...) Powinni realnie podjąć rozmowy w interesie Polaków i Polek. Może to oznaczać, że Mateusz Morawiecki będzie musiał schować dumę do kieszeni. Bardzo mi przykro, ale w obecnej sytuacji dobrostan pana premiera średnio mnie interesuje - powiedziała.
Posłanka Lewicy: Pieniędzy z KPO nie da się odzyskać w jeden dzień
Magdalena Biejat podkreślała, że na pieniądze z KPO czekamy od wielu miesięcy i sygnały na temat dążenia przez rząd do kompromisu z Brukselą są dobrą informacją.
- Potrzebujemy tych środków na termomodernizację, na szpitale powiatowe, na budowę tych mieszkań, których tak bardzo brakuje - mówiła.
- Rząd powiedział, że nie przewidział inwestycji w sieci przesyłowe. To jest sytuacja absurdalna, wiemy przynajmniej od lutego, że będzie problem z energetyką, nie zrobił nic i blokuje pieniądze z KPO zasłaniając się wszystkimi dookoła. Te pieniądze trzeba odzyskać i mamy na to plan - stwierdziła.
- Zapraszamy całą opozycję do tego, żeby o tym rozmawiać. To, co mówi Donald Tusk, że pieniądze uda się odzyskać w jeden dzień, nie jest prawdą. Może uda się je odzyskać w dwa tygodnie, tylko tutaj, jeśli zdobędziemy władze po wyborach, trzeba wejść od razu z gotowym planem - dodała.
Biejat o "dawaniu w szyję": Prezes Kaczyński opowiada dyrdymały
Magdalena Biejat została poproszona o skomentowanie słów prezesa PiS na temat młodych kobiet, które "dają w szyję" i nie rodzą dzieci.
- Te słowa nie są do obrony z dwóch powodów - po pierwsze, jeśli chodzi o problem alkoholizmu, pan prezes sieje dezinformacje, która jest szkodliwa. Opowiada dyrdymały, że kobiety się inaczej uzależniają niż mężczyźni, że mogą pić krótko, a mężczyźni długo. To nie jest prawda, każdy jest narażony na uzależnienie bez względu na wiek. To jest bardzo poważny problem, w Polsce eksperci biją na alarm od lat i rząd Prawa i Sprawiedliwości nic z tym nie robi - stwierdziła.
- Po drugie, prezes nie zwraca uwagi na żaden problem, tylko mydli oczy. (...) Polki dzisiaj nie chcą rodzić w Polsce nie dlatego, że "dają w szyję" albo chcą komuś zrobić na złość, tylko dlatego, że nie ma do tego warunków - dodała.
Zdaniem posłanki Lewicy, czynnikami, które zniechęcają kobiety do macierzyństwa, są słaba ochrona zatrudnienia, niskie płace, utrudniony dostęp do mieszkań, zakaz aborcji i brak finansowania zapłodnienia in vitro.
Posłanka Lewicy: Nie ma zagrożenia, że wybory będą sfałszowane
Prowadzący zapytał, czy posłanka Lewicy, podobnie jak Jarosław Kaczyński i Donald Tusk, widzi potrzebę szczególnej kontroli wyborów pod kątem ewentualnych fałszerstw.
- Nie ma zagrożenia po żadnej ze stron. Oczywiście wybory nie będą sprawiedliwe i nie będą odbywały się w równych warunkach, ponieważ partia rządząca ma bardzo duży wpływ na opinię publiczną poprzez TVP i wydawanie środków publicznych na kampanię - mówiła.
"Jeśli w komisji będzie zdeterminowany 'pisior', ktoś pójdzie na obiad, to to jest minuta żeby unieważnić dziesiątki głosów" - przytoczył słowa lidera PO Donalda Tuska Marcin Fijołek i zapytał, czy zdaniem posłanki istnieje takie zagrożenie.
- Do tej pory nigdy nie było przypadków, żeby wybory były zagrożone przez to, że zdeterminowany "pisior", "kodziarz" czy ktokolwiek inny mieszał przy głosach. Przestrzegam przed taką retoryką, bo ona tylko buduje podziały. Zachęcam za to wszystkich obywateli do tego, żeby zgłaszali się do komisji wyborczych i przyglądać się temu, jak te wybory przebiegają - dodała Biejat.
Poprzednie odcinki programu "Graffiti" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej