Legnica. Tragedia w mieszkaniu przy ul. Św. Wojciecha. Nie żyje 64-latka przygnieciona przez szafę
Szafa przygniotła dwie osoby w jednym z mieszkań w Legnicy. Po dwóch dniach do poszkodowanych dotarli ratownicy. Okazało się, że 64-letnia kobieta już nie żyła, a mężczyzna leżący obok był w ciężkim stanie psychicznym. Trwa śledztwo mające ustalić przyczyny tragedii. Policja wykluczyła udział osób trzecich.
- W środę drugiego listopada do policjantów z Legnicy wpłynęła informacja od zaniepokojonej mieszkanki kamienicy przy ul Św. Wojciecha, która od dwóch dni nie widziała sąsiadów - przekazał w rozmowie z Polsat News mł. asp. Krzysztof Marcjan, z sekcji prasowej Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
ZOBACZ: Lubicz: Tragiczny finał poszukiwań 68-latki. Kobieta zmarła w szpitalu
- Na miejsce zostali skierowani policjanci oraz strażacy, którzy weszli do mieszkania. Okazało się, że w lokalu znajdowały się dwie osoby. Niestety jedna z nich - 64-letnia kobieta - nie żyła. Znajdujący się obok niej mężczyzna był wycieńczony i potrzebował pomocy medycznej. Ze wstępnych ustaleń wynika, że nie było udziału osób trzecich - dodał policjant.
Przybyły na miejsce lekarz nie był w stanie określić przyczyny zgonu kobiety. W najbliższym czasie zostanie przeprowadzona sekcja zwłok.
Mężczyzna był w ciężkim stanie psychicznym i został przewieziony do szpitala psychiatrycznego.
Słychać było kłótnie
Jak przekazała jedna z sąsiadek w rozmowie z reporterką Polsat News, "raz na jakiś czas słyszała kłótnie między obojgiem".
- Sąsiedzi jak sąsiedzi, idealni nie byli, ale prawdopodobnie awantur nie było. Ja mieszkam na parterze, oni na drugim piętrze, to nie bardzo wiem - powiedziała inna z mieszkanek kamienicy.
- Ten pan to często pił, pijany chodził, ona go z klatki zabierała. Oni się tam kłócili, często coś nad moim pokojem, jakby wersalka się przewracała - opowiadała inna.
Czytaj więcej