Czy jesteśmy gotowi na spotkania z obcymi? "Szukamy kosmicznych szpiegów"
- Najbardziej chciałbym zapytać ich o to, skąd są, jakie są ich wartości i osiągnięcia - powiedział Kamil Muzyka z Polskiego Towarzystwa Astrobiologicznego. Naukowcy ze szkockiego Uniwersytetu St. Andrews i brytyjskiej sieci badawczej SETI będą wspólnie opracowywać procedury na wypadek, gdyby na Ziemię trafił sygnał od obcej cywilizacji.
- Są całe dziedziny badawcze, czy to astrolingwistyki, czy też porozumiewania się z innymi gatunkami, także polityki kosmicznej związanej z naszym gruzem i złomem kosmicznym, ale też znajdowaniem życia, mikrobiologicznego czy też śladów technologicznych cywilizacji lub kultur pozaziemskich - wymieniał na antenie Polsat News ekspert z Polskiego Towarzystwa Astrobiologicznego.
Naukowcy z brytyjskiej wyższej uczelni St. Andrews ostrzegają, że pozaziemska cywilizacja może skontaktować się z mieszkańcami Ziemi "w każdej chwili". Uczeni stoją na stanowisku, że, gdy istoty z innej okolicy Wszechświata już się pojawią, trzeba będzie wiedzieć, co im powiedzieć.
ZOBACZ: Wypatrzyli UFO w słynnej Strefie 51. Co to za obiekt?
Jak zauważa Kamil Muzyka, pierwszym krokiem w takiej sytuacji będzie ustalenie wspólnego języka komunikacji.
- Niekoniecznie będzie to taki "Star Trek" czy "Gwiezdne Wojny", gdzie wszyscy mówimy mniej więcej tym samym językiem - stwierdził.
WIDEO: Kamil Muzyka w Polsat News
Rozmowa z kosmitami
Ekspert wie, o czym w pierwszej kolejności chciałby porozmawiać z przedstawicielami cywilizacji pozaziemskiej.
- Najbardziej chciałbym zapytać ich o to, skąd są, jakie są ich wartości i osiągnięcia, gdzie są jakieś wspólne płaszczyzny. Wtedy będziemy mogli badać coś, co wyrastało inaczej niż człowiek - powiedział.
- Uwielbiamy historie o obcym, który chce nas zjeść, albo o kosmitach, którzy chcą przerobić nas na papkę. Ale takie są wymogi fabularne. W Uniwersytecie st. Andrews będą patrzeć nie tylko na protokół kontaktu w przypadku sygnałów, ale także w przypadku znalezienia sondy kosmicznej - dodał.
ZOBACZ: Pentagon budował w tajemnicy UFO z napędem jądrowym. To wyjaśnienie tego fenomenu?
Do tej pory jedyne procedury postępowania w przypadku kontaktu ludzi z "obcymi" pochodzą z 1989 roku i były przygotowane przez uczestników programu SETI. Od 2010 roku procedur tych nikt nie aktualizował. Są one jednak ograniczone do kwestii naukowych.
- To procedury akademickie, wskazania, co powinno być ustalone - podkreśla Muzyka.
Na świecie istnieją i działają organizacje szukające obcej inteligencji. - Czasami żartujemy, że to jest kontrwywiad kosmiczny, szukamy kosmicznych szpiegów - stwierdził Kamil Muzyka.
Według niego pierwszy kontakt z cywilizacją pozaziemską niekoniecznie byłby dla nas przyjemny.
- Prawdopodobnie na początku odbędzie się to za jakąś szczelną barierą, najpierw sygnał, później oko w oko, o ile mają oko - stwierdził.
Realna możliwość spotkania
"The Telegraph" przypomina, że dla wielu naukowców inteligentne życie w innych rejonach wszechświata już teraz jest całkiem realną możliwością. Z kolei NASA rozpoczęła niedawno dochodzenie, które ma doprowadzić do zbadania setek niewyjaśnionych raportów o zaobserwowaniu UFO. Dochodzenie to ma trwać osiem miesięcy, a raport zapowiedziano na lato przyszłego roku.
Z kolei amerykański Pentagon opublikował w ubiegłym roku raport dotyczący 144 niewyjaśnionych incydentów z lat 2004-2021 zakwalifikowanych jaki niezidentyfikowane obiekty latające (UFO).
ZOBACZ: Brytyjski milioner kupił radar z czasów zimnej wojny, by... szukać UFO
Wiele z nich zaobserwowali piloci wojskowi. Według ekspertów nie ma dowodów, że chodzi o obiekty z kosmosu, jednak nadal nie ma wyjaśnienia ich obecności.
W 2020 roku Pentagon potwierdził prawdziwość trzech nagrań krążących w sieci, uznając jednak przedstawione na nich zjawiska za "fenomeny atmosferyczne". - Stany Zjednoczone muszą poważnie, naukowo przyjrzeć się tym zjawiskom i wszelkim potencjalnym ich skutkom dla bezpieczeństwa narodowego - skomentował wtedy senator z Nevady, demokrata Harry Reid.
Czytaj więcej