Bielsko-Biała. Policja znalazła ciała dwóch braci. Mężczyźni byli w podeszłym wieku
Policjanci z KMP w Bielsku-Białej otrzymali w czwartek zgłoszenie w sprawie dwóch starszych mężczyzn zamieszkujących wspólnie w budynku przy ul. Karpackiej - podaje portal bielsko.biala.pl. Po wejściu do mieszkania okazało się, że jeden z mężczyzn nie żyje.
Z relacji portalu wynika, że losem braci, którzy często robili zakupy w pobliskim sklepie zainteresowali się jego pracownicy, którzy trzy miesiące temu poinformowali opiekę społeczną o ciężkich warunkach w jakich żyli mężczyźni.
Początkowo informowano, że starsi bracia nie byli widziani przez okolicznych mieszkańców przez ostatnich kilkanaście dni. Zaniepokojeni nieobecnością mężczyzn, którzy mieszkali razem w jednym domu, powiadomili policję.
ZOBACZ: Małopolska. Ciało w potoku w centrum Zakopanego. Strażacy schodzili do mężczyzny po drabinie
Po wejściu do lokalu policja znalazła ciało. Jednocześnie wykluczyli udział osób trzecich. Policja przekazała potem, że mężczyźni byli pod stałą opieką MOPS.
"Mężczyźni znajdowali się pod stałym nadzorem MOPS"
Początkowo portal informował nieoficjalnie, że "mężczyźni byli niesamodzielni i zmarli z głodu. Według relacji świadków, przynajmniej jedno z ciał znajdowało się w stanie znacznego rozkładu, ale policja tej informacji nie potwierdza". Funkcjonariusze zdementowali te informacje.
"Mężczyźni znajdowali się pod stałym nadzorem MOPS. O ich sytuacji wiedział również dzielnicowy, który także często ich odwiedzał. Jeden z sąsiadów cyklicznie przynosił im pożywienie. Seniorzy dostawali również opał. Ogólnie rzecz biorąc byli objęci opieką" - przekazała w poniedziałek policja, cytowana przez bielsko.biala.pl. Nie ma informacji, by ciało zmarłego mężczyzny było w stanie rozkładu.
Czytaj więcej