Wojna w Ukrainie. Białoruski polityk grozi atomem? "Cała Wschodnia Europa stanie w ogniu"
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Białorusi powiedział w Moskwie, że "militaryzacja Polski i jej agresywne zamiary, to najważniejszy problem" jego kraju. Ostrzegał odpowiedników ze Wspólnoty Niepodległych Państw, że w Polsce trwa militaryzacja, a jej celem jest "rozpętanie agresji". - Polski rząd musi zrozumieć, że jeśli rozpęta agresję, (...) sprawi, że cała Wschodnia Europa stanie w ogniu - mówił.
Sekretarz stanu Rady Bezpieczeństwa Białorusi Alaksandr Walfowicz uczestniczył w czwartek w Moskwie w spotkaniu sekretarzy bezpieczeństwa krajów ze Wspólnoty Niepodległych Państw.
Przedstawiciel Mińska zwrócił uwagę, że Białoruś jest "placówką organizacji we wschodnioeuropejskim regionie bezpieczeństwa zbiorowego", gdzie zmierzyła się ze "wszystkimi wyzwaniami i zagrożeniami dla bezpieczeństwa".
Polityk skupił się na wyliczaniu zagrożeń płynących ze strony Polski, rzucił także poważne ostrzeżenia - informuje Białoruska Agencja Telegraficzna (BiełTA).
"Cała Wschodnia Europa stanie w ogniu"
- Przede wszystkim jesteśmy skoncentrowani na obecności militarnej na terenie sąsiednich państw oraz militarnej retoryce naszych sąsiadów - mówił Walfowicz.
- Militaryzacja Polski i jej agresywne zamiary to najważniejszy problem. Ze szkodą dla własnych interesów gospodarczych państwo zdecydowało się na militaryzację i zwiększanie liczebności sił zbrojnych oraz sprzętu. Nikogo nie interesują zwykli Polacy i ich potrzeby - ostrzegał w Moskwie przedstawiciel Białorusi.
- Cel tych działań jest jasny: rozpętać agresję - cytuje słowa przedstawiciela Mińska białoruska agencja BiełTA. - Przeciwko komu? Naturalnie, najbliższa jest Republika Białorusi - przypomniał.
ZOBACZ: Łukaszenka o broni jądrowej: Polska drży
- Ale Polski rząd musi zrozumieć, że jeśli rozpęta agresję, wojna dotknie nie tylko terytorium Białorusi. To sprawi, że cała Wschodnia Europa stanie w ogniu. To dotknie spokojnych mieszkańców Polski i innych krajów, którzy nie wybaczą swoim liderom tego, co zrobili - powiedział Alaksandr Walfowicz.
Polityk oburzał się, że kraje sąsiadujące z Białorusią nie chcą negocjować, podkreślał także, że problemy powinny być rozwiązywane "w pokojowy, cywilizowany, demokratyczny sposób". - Musimy zasiąść do stołu negocjacyjnego, przedyskutować problemy, znaleźć wspólną płaszczyznę - mówił.
W Puszczy Białowieskiej zbudowano drugi Mur Berliński
Mając na myśli m.in. Polskę zarzucił jednak, że "przywódcy sąsiednich krajów nie chcą tego zrobić". - Zamiast tego wypowiadają wszystkie traktaty międzynarodowe, zaciągając swego rodzaju żelazną kurtynę - powiedział białoruski minister.
- Na terenie Puszczy Białowieskiej odtworzono Mur Berliński, który niegdyś dzielił Niemcy. Zbudowano pięciometrowe ogrodzenia, ułożono drut kolczasty zarówno w Polsce, jak i w krajach bałtyckich - argumentował Walfowicz.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Miedwiediew straszy bronią atomową. Zrzuca winę na Zachód
- Przywództwo tych krajów nie szuka żadnych kontaktów i nie zamierza dyskutować o problemach. To smutne, niepokojące i złe – podkreślił na naradzie w Moskwie.
Uczestnicy spotkania sekretarzy rad bezpieczeństwa WNP dyskutowali m.in. na temat bezpieczeństwa międzynarodowego i regionalnego, w tym sytuację w przestrzeni postsowieckiej w kontekście "specjalnej operacji wojskowej Rosji w Ukrainie" - pisze państwowa białoruska agencja informacyjna.
W porządku obrad znalazły się także zagadnienia związane z problemami bezpieczeństwa jądrowego i nierozprzestrzenianiu broni jądrowej.
Czytaj więcej