Wiceminister: Są gminy, które nie czują się na siłach, by dystrybuować węgiel
- Podczas spotkań z przedstawicielami rządu 90 proc. gmin zadeklarowało chęć przystąpienia do procesu dystrybucji węgla - ogłosił w piątek wiceminister Karol Rabenda. Doprecyzował, w jaki sposób będzie można kupić go tam, gdzie samorząd nie włączy się w rządowy program.
Wiceminister aktywów państwowych Karol Rabenda na piątkowej konferencji uściślił, że gminy, które chcą uczestniczyć w programie redystrybucji węgla, powinny zarejestrować się na rządowej witrynie, a później zawrzeć kontrakt ze spółkami i ustalić z nimi harmonogramy.
- System dostarczania węgla jest opracowany w szczegółach. Jesteśmy po serii spotkań z samorządowcami, podczas których 90 procent gmin deklarowało chęć przystąpienia do procesu dystrybucji - mówił.
ZOBACZ: ZE PAK, PGE i KHNP podpisały list intencyjny dot. rozwoju elektrowni jądrowej w lokalizacji Pątnów
Jak dodał, są gminy, które nie chcą brać udziału w tym modelu rozprowadzania węgla.
- W ustawie przewidzieliśmy taką możliwość. Część gmin nie chce, inne nie czują się na siłach, ale wówczas może je zastąpić podmiot prywatny i to on będzie operatorem - wyjaśnił Rabenda.
Wiceminister: Rząd przygotowuje się od wielu miesięcy do dystrybucji węgla
Przepisy zakładają, iż samorządy zapłacą do najwyżej 1,5 tysiąca złotych za tonę węgla, a sprzedadzą ją maksymalnie za 2 tysiące złotych.
Wiceminister przypomniał, że surowiec od samorządów będą mogli zakupić uprawnieni do dodatku węglowego wynoszącego 3 tysiące złotych.
- Dzięki temu - zakładając, że średnie zużycie węgla na gospodarstwo domowego to trzy tony - zbliżamy się do ceny około tysiąca złotych za tonę (dla odbiorców indywidualnych) - wyliczył.
ZOBACZ: Moskwa: Pierwszy reaktor atomowy w Polsce będzie gotowy w 2033 roku
Jak zapewnił, rząd przygotowuje się do dystrybucji węgla "od wielu miesięcy".
- Zaimportowaliśmy do Polski około 10 milionów ton węgla, poddawany jest on procedurom przesiewania. Do końca roku mamy zakontraktowane około 4-5 ton, będziemy go też importować w 2023 roku, do końca sezonu grzewczego - zadeklarował Rabenda.
Jego zdaniem "każdego tygodnia, miesiąca, węgla będzie coraz więcej". Zwrócił się też do samorządowców. - To nie jest "kto pierwszy, ten lepszy". Zasób udostępnianego w ten sposób węgla będzie rósł - zapowiedział wiceszef MAP.
Czytaj więcej