Podkarpackie: Nagi mężczyzna szedł wzdłuż drogi w pobliżu lasu. Nie wiedział dokąd
40-latek z Tarnobrzega, bez butów i ubrań, szedł poboczem drogi w pobliżu lasu przez podkarpacką gminę Gorzyce. O czwartej rano odnaleźli go policjanci, którym nie był w stanie powiedzieć, dlaczego jest kompletnie ani dokąd się udaje. Na zewnątrz, przy niskiej temperaturze, przebywał najpewniej wiele godzin.
O mężczyźnie, który idzie nagi wzdłuż drogi tarnobrzescy policjanci zostali poinformowani po czwartej rano w dzień Wszystkich Świętych. Aby go odnaleźć i wyjaśnić sprawę, pojechali na szlak łączący Sokolniki i Furmany w gminie Gorzyce.
Funkcjonariusze odnaleźli 40-latka na skraju lasu. Jak opisali, był mocno wychłodzony, zmęczony i zdezorientowany. Nie potrafił powiedzieć, dokąd idzie, a także, dlaczego nie ma ani butów, ani ubrań.
ZOBACZ: Małopolska. Ranni policjanci. Zderzenie trzech aut, w tym radiowozu
Nie odpowiadał także na pytania, jak się nazywa i gdzie mieszka. Jego nogi były sine, drżał również z zimna, ponieważ termometry wskazywały wówczas kilka stopni powyżej zera.
Szedł nocą wzdłuż drogi bez ubrań. 40-latek z Tarnobrzega zabrany do szpitala
Mundurowi wezwali karetkę, a mężczyznę zabrali do radiowozu i okryli kocem termicznym. Po tym, jak trafił do szpitala ustalili, że jest on mieszkańcem Tarnobrzega. Na dworze, bez okrycia, przebywał przez dłuższy czas.
"Policja apeluje o zwrócenie szczególnej uwagi na starsze, często nieporadne, chore osoby, które potrzebują opieki. Szczególnie pory nocne są dla nich niebezpieczne" - przekazała tarnobrzeska policja.
Czytaj więcej