Lubuskie. 36-latek wjechał samochodem w sklep na stacji benzynowej. Zbiegł pieszo
36-latek został zatrzymany przez policję po tym jak z impetem wjechał w budynek stacji benzynowej w Sękowicach (woj. lubuskie) rozbijając szklane drzwi, przedtem uderzył w tankujące auto. Uciekł pieszo, ale tego samego dnia został ujęty. Kierowca był pod wpływem amfetaminy i marihuany. Grozi mu 10 lat więzienia.
Zgłoszenie o niecodziennym wydarzeniu ze stacji benzynowej gubińska policja otrzymała w piątek. Rozpędzony kierowca forda najpierw ściął otwarte drzwi stającego przy dystrybutorze auta, a następnie z impetem wjechał w budynek stacji.
Auto rozbiło szklane drzwi i witryny, po czym wpadło do środka. - Kierujący samochodem Ford Focus w pewnym momencie wjechał z nadmierną prędkością do środka budynku, w którym przebywała obsługa sklepu, a także klienci, po czym wyszedł wraz z pasażerem z samochodu i oddalili się w nieznanym kierunku. Na szczęście nikomu nic się nie stało - przekazała komisarz Justyna Kulka z policji w Krośnie Odrzańskim.
ZOBACZ: Tarnów. Wjechał w stację benzynową, uszkodził dystrybutor i wywołał pożar
O ogromnym szczęściu może mówić także kierowca mercedesa, który po zatrzymaniu się przy dystrybutorze nie wysiadł z auta, bowiem kierujący fordem zanim wjechał do wnętrza sklepu, uderzył w otwarte drzwi jego auta, wyrywając je.
Zakaz prowadzenia pojazdów i narkotyki
Policja szybko ustała tożsamość kierującego, gdy był znany świadkom zdarzenia. 36-letni mieszkaniec Gubina został zatrzymany jeszcze tego samego dnia.
Wiadomo już, że był pod wpływem narkotyków. Badania potwierdziły obecność w jego organizmie amfetaminy i marihuany.
WIDEO: Wjechał wprost w budynek stacji benzynowej. Kierowca pod wpływem narkotyków
Wartość strat jakie poniosła właścicielka mercedesa wynoszą blisko 190 tysięcy złotych, natomiast właściciel stacji paliw oszacował je na ponad 200 tysięcy złotych.
ZOBACZ: "W instrybutor nie strzel". Nagana dla policjantów za interwencję w Rymaniu
36-latek został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Krośnie Odrzańskim, gdzie podczas przesłuchania postawiono mu zarzut "sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób oraz mienia w wielkich rozmiarach, a także zarzut kierowania pod wpływem amfetaminy i marihuany, czym nie zastosował się do sądowego zakazu kierowania pojazdami mechanicznymi".
Sąd podjął decyzję o aresztowaniu podejrzanego na trzy miesiące. Mężczyźnie grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Czytaj więcej