Wszystkich Świętych. Konne patrole policji w Szczecinie, kwesty w Warszawie i Łomży

Polska
Wszystkich Świętych. Konne patrole policji w Szczecinie, kwesty w Warszawie i Łomży
Polsat News
Na nekropolii w małopolskiej Trzebini ziemia pochłonęła część nagrobków. Znicze pochowanym w zniszczonych grobach można postawić przed specjalną tablicą

Po raz 43. trwa kwesta na rzecz ratowania zabytków stołecznych Powązek. Pieniądze do puszek można wrzucać też na cmentarzu w Łomży, gdzie spoczywają wyznawcy różnych odłamów chrześcijaństwa. Z kolei w Szczecinie porządku na Cmentarzu Centralnym - trzecim największym w Europie - strzegą mundurowi na koniach. Sprawdziliśmy też, co dzieje się na nekropolii w Trzebini, gdzie zapadła się ziemia.

Na Powązkach tradycyjnie trwa kwesta na rzecz ratowania zabytków tej stołecznej nekropolii.

 

- Bez niej dzień Wszystkich Świętych jest niewyobrażalny. Ona silnie wpisała się w kalendarz Warszawy, ale i całej Polski, bo odbywa się od 48 lat. Wystąpiliśmy nawet do resortu kultury o wpisanie jej na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego - powiedział w Polsat News Marcin Święcicki, były prezydent stolicy, a obecnie przewodniczący Komitetu Ratowania Starych Powązek.

Kwesta na Powązkach. Maja Komorowska: 1 listopada to wyjątkowy dzień

Pieniądze jak co roku zbierają między innymi aktorzy, a wśród nich Olgierd Łukaszewicz, Magdalena Zawadzka, Kazimierz Kaczor i Artur Barciś. - Do tej pory udało się uratować 1,5 tysiąca zabytków - wyliczył Marcin Święcicki.

 

ZOBACZ: Mateusz Morawiecki na cmentarzu w Palmirach. Zaapelował do Polaków

 

Maja Komorowska - artystka również kwestująca na cmentarzu powązkowskim - przyznała, że 1 listopada to dla niej wyjątkowy dzień, kiedy "ludzie łączą się niezależnie od przekonań". - To jedno z nielicznych takich świąt. Pamięć o tych, którzy odeszli, jest niezwykle ważna - przypomniała.

 

Zapytana, czy odwiedzający Powązki są hojni, odpowiedziała, że "mamy teraz trudny czas", lecz jej puszka mimo to zdążyła się zapełnić.

Cmentarz trzech wyznań. W Łomży również trwa zbiórka

Zbiórka trwa również na cmentarzu w Łomży (woj. podlaskie). Nazywany jest on niekiedy nekropolią trzech religii, ponieważ spoczywają tam zarówno katolicy, jak i ewangelicy oraz prawosławni.

 

- Moja skarbonka po godzinie kwestowania jest pełna. Słabo brzęczy, bo wewnątrz jest dużo papierków. Od 1984 roku udało nam się odremontować 300 obiektów, część z nich dwukrotnie - opisał Józef Babiel, prezes Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej.

 

ZOBACZ: Cormac Roth nie żyje. Syn popularnego aktora Tima Rotha przegrał walkę z nowotworem. Miał 25 lat

 

Z kolei na szczecińskim Cmentarzu Centralnym - trzecim w Europie pod względem wielkości, liczącym 170 hektarów - słychać melodię religijnej pieśni "Barka", a ponadto spotkać można patrole konne policji. Skąd pomysł, by to na wierzchowcach pilnować bezpieczeństwa?

 

- W rzece ludzi mamy przewagę wysokości. Obserwujemy otoczenie i w razie potrzeby szybciej można też nas zauważyć - wyjaśniła w Polsat News kom. Agnieszka Kacprzak z zachodniopomorskiej policji.

Policjanci na koniach w Szczecinie. Pomagają starszym i roztargnionym

Mundurowi na koniach, poza podstawowymi obowiązkami, umożliwiają też "przywitanie się" ze zwierzętami i ich pogłaskanie. Można też zrobić z nimi pamiątkową fotografię.

 

- Konie dobieramy tak, aby były ciekawskie. Zazwyczaj ich pierwszą reakcją jest ucieczka, lecz w przypadku naszych instynkt, aby zobaczyć, "co to jest", jest silniejszy. Służba nie jest dla nich źródłem stresu - zapewniła kom. Agnieszka Kacprzak.

 

ZOBACZ: "Raport": Plaga kradzieży na cmentarzach

 

Funkcjonariusze na cmentarzu w Szczecinie pomagają niekiedy starszym osobom, które bardzo chciały odwiedzić groby bliskich we Wszystkich Świętych, lecz na miejscu opuściły ich siły.

 

- Czasami również tracą orientację w tłumie, więc prowadzimy ich do bramy wyjściowej. Zwracamy także uwagę tym, którzy swoje torebki zostawili bez opieki, aby nie padli ofiarą przestępstwa - wyliczyła policjantka.

Na cmentarzu zapadła się ziemia, ale jest otwarty. "Dobrego wyjścia nie ma"

Odwiedzający zjawili się też na nekropolii w Trzebini (woj. małopolskie). 20 września zapadła się tam ziemia, ponieważ okoliczne ziemie to tereny pokopalniane. W leju znalazło się 40 nagrobków.

 

Cmentarz jest częściowo otwarty - poza miejscem, gdzie pojawiło się zapadlisko. Przy bramach zawieszono informacje: "Teren zagrożony ciągłymi deformacjami ziemi, proszę zachować szczególną ostrożność".

 

ZOBACZ: Włochy. W Neapolu zawaliło się kolumbarium. Trumny zwisają z wysokości

 

- Dobrego wyjścia nie ma. Gdyby ksiądz zamknął, byłoby narzekanie. Jak jest otwarty, są obawy, że coś może się stać. Każdy musi sam podjąć decyzję i uważać - uznał jeden z odwiedzających nekropolię.

 

Frekwencja na trzebińskim cmentarzu jest jednak mniejsza niż w zeszłych latach, poza 2020 rokiem, gdy ze względu na koronawirusa rząd zamknął nekropolie. Burmistrz miasta uznał, iż nie będzie ani zachęcał, ani zniechęcał do odwiedzenia grobów 1 listopada.

 

W poniedziałek na tym cmentarzu stanęła tablica z imionami i nazwiskami zmarłych, których nagrobki znalazły się w zapadlisku. To tymczasowe rozwiązanie, ponieważ docelowo groby mają zostać odtworzone na swoich miejscach.

wka/sgo/zdr / Polsat News / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie