Bartosz Arłukowicz: Leki drożeją bez kontroli, a szpitale toną w długach
- Przez pana upartość, decyzje i gierki Polacy nie mają dostępu do 30 mln euro - tymi słowami europoseł PO Bartosz Arłukowicz zwrócił się w piątkowym "Gościu Wydarzeń" do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Zapytany, czy jego partia - po ewentualnym zwycięstwie w wyborach - będzie kontynuować kwestię reparacji od Niemiec, odparł: - Zajmiemy się tym, co dziś najbardziej doskwiera ludziom.
30 milionów euro potrąciła Polsce w piątek Komisja Europejska za niewykonanie wyroku TSUE dotyczącego kształtu sądownictwa. Do sprawy w piątkowym "Gościu Wydarzeń" odniósł się europoseł PO Bartosz Arłukowicz.
- Tu chodzi o wykonywanie wyroków sądowych, wyroków trybunałów (...). To się nie dzieje, kary są nakładane. KE jasno mówiła, że jeśli Polska nie podejmie działań w określonych zadaniach, to te kary będą i są - mówił.
Jak dodał, "Polska musi dostosować się do zasad, które panują w UE". - To jest taki twór, w którym państwa umówiły się, że będą się wzajemnie wspomagać w rozwoju, bezpieczeństwie i różnych sferach życia, pod rygorem, że będą przestrzegały pewnych zasad, jak praworządności i niezawisłości sędziów. Jeśli te warunki nie są spełniane to mamy karę i ograniczony dostęp do środków, które powinny być już dawno wykorzystane - tłumaczył.
ZOBACZ: Jakub Kumoch: Bardzo współczuję rosyjskim dyplomatom
Zdaniem polityka "wystarczy tylko zrobić to, co do Polski należy i wtedy całe pieniądze będą wypłacone". Wyliczał, że unijne pieniądze są potrzebne chociażby małym miastom, przedsiębiorcom oraz organizacjom.
Arłukowicz do Ziobry: To przez pana upartość
Według europarlamentarzysty "za naszą wschodnią granicą spadają bomby, a my - zamiast szukać kompromisu - szukamy sporu". Odniósł się do twitterowego wpisu ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, który stwierdził, że "Komisja Europejska ukradła Polsce 30 mln euro".
Arłukowicz uznał te słowa za "karygodne". - Nie panie ministrze. To przez pana decyzje Polacy nie mają dostępu do 30 mln euro. To przez pana upartość, decyzje i gierki - ocenił.
ZOBACZ: Komisja Europejska potrąciła Polsce 30 mln euro. Kolejna transza za niewykonanie wyroku TSUE
W ocenie rozmówcy Piotra Witwickiego nikt z Platformy Obywatelskiej "nie ma ochoty na spory z sąsiadami albo Unią Europejską". Podkreślił, że dopóki w Polsce nie będą przestrzegane wyroki sądów, "to nie ma co liczyć na wypłatę unijnych środków, ponieważ Unia Europejska przestrzega wyroków sądów".
WIDEO: Bartosz Arłukowicz w "Gościu Wydarzeń"
Arłukowicz o reparacjach wojennych: PiS to zwyczajni tchórze
Gość "Wydarzeń" komentował również ujawnienie przez polskie MSZ, co ujęto w nocie dyplomatycznej do Berlina. Dokument dotyczył kwestii odszkodowań za II wojnę światową. - To propagandowy teatr PiS - stwierdził.
Jak dodał, politycy partii rządzącej są "zwyczajnymi tchórzami", ponieważ "nie mieli odwagi użyć słowa 'reparacje' w oficjalnej nocie dyplomatycznej".
- Ludzie mają realne problemy. Emeryci każdego tygodnia zostawiają w aptekach więcej pieniędzy. Jeśli PO zwyciężyłaby wybory, to przede wszystkim zajmiemy się tym, co dziś najbardziej doskwiera ludziom: szalejącą inflacją, cenami prądu, brakiem węgla - wymieniał.
ZOBACZ: Reparacje od Niemiec. Co było w nocie wysłanej przez Polskę?
Arłukowicz, który w rządzie PO-PSL zasiadał na stanowisku ministra zdrowia, skrytykował braki leków w polskich aptekach. - To są realne problemy. Dodatkowo leki drożeją w sposób kompletnie niekontrolowany. Minister nie ma żadnej kontroli - powiedział.
Jak podkreślał, "ideologia i upartyjnienie ministerstwa wpływa na życie i zdrowie Polaków". Przypomniał też o "likwidacji aptek, łóżek szpitalnych i zespołów ratownictwa medycznego" za rządów Zjednoczonej Prawicy. Dodał, że szpitale po pandemii "toną w długach".
Arłukowicz: Mieszkanie jest prawem i towarem
Prowadzący zapytał Arłukowicza również o to, czy mieszkanie jest prawem, czy towarem. - Jest i prawem, i towarem. To jeden z towarów, który w gospodarce funkcjonuje, ale ludzie prawo do zamieszkania mieć powinni, szczególnie młodzi - odpowiedział.
Jego zdaniem niektórzy Polacy "wzięli kredyty hipoteczne, na które dzisiaj ich zupełnie nie stać". - Część z tych mieszkań jest dzisiaj sprzedawanych, bo nikogo na nie nie stać, ludzie wracają do rodziców - mówił Arłukowicz.
Dodał, że "mieszkalnictwo musi być skutecznie wspierane przez państwo", a podczas rosnącej inflacji należy "zabezpieczyć oszczędności ludzi na przykład poprzez wysoko oprocentowane obligacje NBP".
ZOBACZ: Co z filmem z rzekomego przekazania łapówki synowi Donalda Tuska? Zbigniew Ziobro wyjaśnia
Arłukowicz wytknął rządowi, że nie wybudował obiecanych 100 tysięcy mieszkań. Porównał program "Mieszkanie Plus" do programu "Mieszkanie Dla Młodych".
- Wprowadziliśmy program dla młodych ludzi w postaci dopłat. 200 tysięcy ludzi z tego skorzystało i ma swoje pierwsze mieszkanie. To nie my zapowiedzieliśmy 100 tysięcy mieszkań i pytanie, gdzie one są - mówił.
Arłukowicz zapewnił też, że jeśli Platforma Obywatelska wygra nadchodzące wybory, to przywróci program in vitro. - Dzięki niemu (za rządów PO - red.) urodziło się 22 tys. dzieci - podsumował.
Poprzednie odcinki programu "Gość Wydarzeń" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej