Słowacja. Polak zaginiony w Tatrach nie daje znaku życia. Ratownicy publikują zdjęcie
Słowaccy ratownicy górscy poszukują od minionej soboty 54-letniego Polaka, który wybrał się na wędrówkę i zaginął. Pogotowie górskie zaalarmował kolega turysty po tym, jak po kilku godzinach nie zjawił się na umówionym miejscu i nie odbierał telefonu. Horská záchranná služba opublikowała w środę zdjęcie poszukiwanego.
Ratownicy słowackiej Horskej Záchrannej Služby z Tatr Wysokich piąty dzień poszukują Polaka, który zaginął podczas samotnej wędrówki. Mężczyzna wyruszył z kurortu narciarskiego Ždiar, przy granicy z Polską, udając się w stronę Przełęczy pod Kopą (1750 m n.p.m.) na granicy Tatr Bielskich i Wysokich, a następnie miał iść niebieskim szlakiem do Jaworzyny Tatrzańskiej przez Dolinę Zadnich Koperszadów.
Pięć dni poszukiwań
Trasa ma długość około 12 kilometrów. Wejście na przełęcz czerwonym szlakiem zajmuje nieco ponad trzy godziny, dojście w kierunku Tatrzańskiej Jaworzyny około dwóch i pół. W tej ostatniej wsi, położonej niedaleko przejścia granicznego w Łysej Polanie na wędrowca czekał jego kolega.
Po sześciu godzinach oczekiwania i braku kontaktu telefonicznego z turystą mężczyzna zawiadomił Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Zakopiańscy ratownicy poinformowali o zdarzeniu słowackich kolegów.
ZOBACZ: Tatry: Turystkę na grani zastał zmrok. Nie miała ze sobą latarki
Mężczyzna od pięciu dni nie dał znaku życia. Trwają jego poszukiwania. Mimo ograniczonego obszaru, nie udało się także natrafić na jego ślad.
Horská Služba publikuje zdjęcie Polaka
Ratownicy HZS opublikowali w środę zdjęcie poszukiwanego.
"Jeśli ktoś spotkał poszukiwanego od soboty 22 października i może udzielić więcej informacji na temat jego pobytu prosimy o kontakt z HZS przez infolinię ratunkową 18 300" - piszą ratownicy ze Słowacji.
ZOBACZ: Słowacja. Poważny wypadek w Tatrach. Polak spadł z wysokości 300 metrów
Polaka poszukiwano z samochodów, które w noc zaraz po zaginięciu przeczesały domniemaną marszrutę. Następnie ratownicy przeszukali Tatry Bielskie, zaginionego poszukiwano także z pokładu helikoptera.
W górach pomoże aplikacja "Ratunek"
Ratownicy górscy przypominają, że w sytuacji zagrożenia, szybką pomoc może zagwarantować lokalizacja turysty uzyskana dzięki aplikacji "Ratunek".
Aplikacja została opracowana przez spółkę Polkomtel. Jest to jedyna aplikacja zaaprobowana i dołączona przez Ochotnicze Służby Ratownicze do systemu powiadamiania o zgłoszeniu wypadku.
ZOBACZ: Zdjęcia odmrożonych dłoni i stóp turystów. GOPR publikuje ku przestrodze
Aplikację "Ratunek" przeznaczoną dla telefonów komórkowych można pobrać z serwisów Google Play i App Store. Za pomocą tej aplikacji można wezwać pomoc w górach lub nad wodą. Gdy turysta użyje aplikacji, telefon połączy go automatycznie z właściwą służbą ratowniczą (GOPR, TOPR, WOPR lub MOPR).
Podczas rozmowy zostanie automatycznie wysłany SMS z lokalizacją osoby dzwoniącej z dokładnością do trzech metrów.
Czytaj więcej