Tatry: Turystkę na grani zastał zmrok. Nie miała ze sobą latarki
Turystka próbowała późnym popołudniem samotnie przejść Grań Fajek w Tatrach. Gdy zapadł zmrok, kobieta utknęła w trudnym dla niej terenie. Ponieważ nie miała ze sobą źródła światła musiało interweniować Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Zgłoszenie o trudnej sytuacji turystki wpłynęło do TOPR w niedzielę o godz. 17:38. Kobieta "utknęła w zbyt trudnym dla niej terenie, zapychając się w ciemnościach po stronie doliny Pańszczycy".
"Turystka rozpoczęła samotną wspinaczkę granią ok godz. 16:45 bez żadnego źródła światła oraz znajomości terenu. Na miejsce wyruszyło dwóch ratowników z Hali Gąsienicowej oraz trzyosobowa grupa wsparcia z centrali TOPR w Zakopanem" - napisano na facebookowym profilu TOPR.
Ratownicy pomogli sprowadzić kobietę do schroniska Murowaniec. Cała akcja skończyła się o godzinie 1 w nocy.
Trudne warunki w Tatrach
To kolejna groźna sytuacja w Tatrach w ostatnich tygodniach. W połowie października pięcioosobowa rodzina bez odpowiedniego przygotowania utknęła na Zawracie. W wyprawie uczestniczyły dwie osoby niepełnoletnie, 17-latek i 14-late.
Rodzina nie była w stanie zejść i wrócić do schroniska. Wezwała zatem pogotowie górskie. TOPR na akcję wyruszył śmigłowcem "Sokół". Rodzinę przetransportowano do Zakopanego.
ZOBACZ: Tatry: Tragiczny bilans w polskich górach. Kobieta spadła z 260 metrów
Warunki turystyczne na szlakach są trudne. W wyższych partiach Tatr nadal leży zmrożony śnieg, występują oblodzenie. Wędrówki górskie wiążą się z wysokim ryzykiem utraty zdrowia i życia, szczególnie w przypadku niedoświadczonych turystów.
Tragiczny bilans w górach w ostatnim czasie rośnie. Od początku października w Tatrach zginęło 10 osób.