Rosyjski propagandysta mówił o topieniu ukraińskich dzieci
Znany rosyjski propagandysta Anton Krasowski stwierdził, że ukraińskie dzieci, które mówią, że okupuje ich Moskwa, "powinno się od razu wrzucić do rzeki z silnym nurtem". Powiedział też, że Ukraińcy, którzy zostaną w kraju po wojnie zostaną rozstrzelani.
Podczas rozmowy na antenie rosyjskiej telewizji Russia Today (RT), pisarz science-fiction Siergiej Łukanienko przytoczył historię ze swojego wyjazdu do Ukrainy, gdy był jeszcze dzieckiem.
- Spotkałem tam ukraińskie dzieci, które mówiły, że znajdują się pod rosyjską okupacją - powiedział. - To były rosyjskojęzyczne dzieci, z rosyjskimi nazwiskami. Absolutnie byli Rosjanami - powiedział.
ZOBACZ: Wojskowy śmigłowiec przeleciał tuż nad samochodami na autostradzie. "Witajcie w Ukrainie
Na te słowa znany propagandysta telewizji RT, szef dyrekcji jej rosyjskojęzycznych programów Anton Krasowski odpowiedział, że "trzeba było utopić te dzieci". - Jak ktoś powie, że okupuje go Moskwa, od razu trzeba wrzucić go do rzeki z silnym nurtem - dodał.
Później powiedział, że "Karpaty są obrzydliwe", a dzieci można "zamknąć w tamtejszych gów****ych chatach i spalić".
"Nie chciałbym mieszkać z nimi w jednym kraju"
Propagandysta mówił, że "Ukraina nie powinna istnieć". - Czy Ukraina powinna zostać na mapie - zapytał pisarza. - Tak, bo nie chciałbym mieszkać z nimi w jednym kraju - odpowiedział Łukanienko.
Na te słowa Krasowski odpowiedział, że "w takim razie ich rozstrzelamy".
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie: Ograniczono dostawy prądu. Powodem ostatnie ataki Rosji na elektrownie
Łukanienko stwierdził, że narracja na temat tego co się dzieję w Ukrainie weszła na poziom "chorych fantazji". - Jak wtedy, gdy słyszeliśmy te wszystkie historie na temat viagry wysyłanej do rosyjskich żołnierzy - powiedział.
- Viagry, dzięki której nasi żołnierze mieliby gwałcić ukraińskie babcie. Te babcie oddałyby oszczędności na swój pogrzeb za to, żeby być zgwałcone przez rosyjskiego żołnierza - odpowiedział dziennikarz.
Czytaj więcej