Katowice. Gorąco przed biurem poselskim Mateusza Morawieckiego. Związkowcy chcieli zamurować wejście

Związkowcy z Sierpnia 80 od rana protestują przed wejściem do biura poselskiego Mateusza Morawieckiego w Katowicach. Ustawili tam betoniarkę i rozmieszali zaprawę murarską.

Katowice. Starcie związkowców z policją przed biurem poselskim Mateusza Morawieckiego

Protestujący planowali zamurować wejście do biura. Gdy próbowali dostać się do środka, doszło do przepychanki z policjantami stojącymi w wejściu. Funkcjonariusze nie pozwolili im wejść, następnie jeden z nich próbował tarczą odepchnąć manifestantów od wejścia, ale ci stawili opór. Wówczas mundurowy wycofał się do środka, by obie strony ponownie rozdzielały szklane drzwi.   

Ostatecznie związkowcy wrócili przed siedzibę biura premiera, a sytuacja uspokoiła się. 

ZOBACZ: Radosław Fogiel w "Graffiti": Chcemy wyposażyć komisję w narzędzia, które pozwolą dotrzeć do prawdy

Związkowcy z Sierpnia 80 argumentowali, że nie ma powodu, aby utrzymywać biuro poselskie, skoro i tak premier z niego nie korzysta i nie pojawia się w nim w ogóle. Jak przekazali związkowcy, koszt prowadzenia takiego biura wynosi 50 tys. zł miesięcznie.

Protestujący zapowiedzieli, że nie jest to ostatnia taka akcja. Kolejne planują w Warszawie.

Wideo: Starcie związkowców z policją przed biurem poselskim Mateusza Morawieckiego

Przewodniczący Sierpnia 80 Bogusław Ziętek mówił, od dwóch miesięcy, co poniedziałek związkowcy przychodzą przed biuro premiera, w ramach akcji "Kolejka po tani węgiel od premiera".

- Nie dość, że go nie ma, to jeszcze nikt tam nie potrafi powiedzieć, kiedy będzie obecny. Ostatnio, nawet jego pracownicy się stamtąd ewakuowali. Kończymy akcję w najbliższy poniedziałek, bo bez sensu jest utrzymywanie tego biura, trzeba je zlikwidować, skoro premier z niego nie korzysta - tłumaczył w wideo zamieszczonym na Facebooku.

Ziętek dodał, że obecna polityka surowcowa rządu uzależnia nas od zagranicznych dostawców.

" (...) To jest największa pretensja do rządu, że on cały czas uzależnia nas od obcych surowców. My sprowadzamy węgiel z Indonezji, z RPA, z Kolumbii, a to są niepewne kierunki. Do tej pory uzależniając się od rosyjskiego węgla, teraz uzależniamy się od norweskiego gazu lub węgla z kierunków zamorskich, a niszczymy w dalszym ciągu polskie górnictwo, choć węgla mamy pod dostatkiem" - przekazał przewodniczący.

Mateusz Morawiecki: Żadnemu tematowi nie poświęcam tyle czasu, co kwestii węgla

Premier odniósł się do protestu związkowców na konferencji w Łasku. - Żadnemu tematowi nie poświęcam tyle czasu, co kwestii węgla, energii. Rozmawiałem z samorządowcami, związkowcami z wielu związków zawodowych. Jestem zawsze na takie spotkania otwarty. Jestem otwarty również na spotkanie z tymi, którzy są bardzo krytyczni - zapewnił Mateusz Morawiecki.

Jak tłumaczył, rząd robi wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo energetyczne Polaków. - Drodzy związkowcy, popatrzcie na wszystko, co udało się zrobić jeśli chodzi o dostępność węgla oraz ceny - powiedział i wymienił niedawne ruchy rządu w tej sprawie.

ZOBACZ: Jacek Sasin: Po wszystkich dopłatach Polacy kupią węgiel za około 1000 zł

Jak przekazał reporter Polsat News Michał Mitera, kolejny protest związkowcy zapowiedzieli na 4 listopada przed Polską Grupą Energetyczną w Warszawie. Strajkujący żądają spotkania z premierem i dyskusji na temat polskiego węgla.

Władze Sierpnia 80 tłumaczą, że o złej sytuacji na rynku surowców energetycznych informowali rząd jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie. Protestujący uważają, że należy rozwijać polskie kopalnie i inwestować w wydobycie węgla.